Info
Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 142558 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2021, Kwiecień2 - 0
- 2021, Styczeń4 - 0
- 2019, Sierpień1 - 0
- 2018, Sierpień5 - 1
- 2018, Maj5 - 4
- 2017, Lipiec1 - 0
- 2017, Czerwiec1 - 0
- 2017, Maj2 - 1
- 2017, Kwiecień1 - 0
- 2017, Styczeń2 - 0
- 2016, Grudzień1 - 0
- 2016, Sierpień2 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Maj1 - 1
- 2016, Luty1 - 1
- 2016, Styczeń3 - 0
- 2015, Grudzień2 - 0
- 2015, Sierpień1 - 0
- 2015, Lipiec4 - 4
- 2015, Czerwiec1 - 1
- 2015, Maj2 - 3
- 2015, Kwiecień1 - 3
- 2015, Marzec2 - 4
- 2015, Luty2 - 1
- 2015, Styczeń4 - 2
- 2014, Grudzień1 - 2
- 2014, Listopad2 - 3
- 2014, Październik3 - 1
- 2014, Wrzesień3 - 2
- 2014, Sierpień2 - 2
- 2014, Czerwiec2 - 6
- 2014, Maj2 - 0
- 2014, Kwiecień3 - 11
- 2014, Marzec3 - 1
- 2014, Luty2 - 6
- 2014, Styczeń2 - 3
- 2013, Grudzień3 - 4
- 2013, Listopad2 - 8
- 2013, Październik3 - 3
- 2013, Wrzesień1 - 4
- 2013, Sierpień7 - 11
- 2013, Czerwiec1 - 4
- 2013, Maj5 - 16
- 2013, Kwiecień4 - 20
- 2013, Marzec2 - 13
- 2013, Luty1 - 0
- 2013, Styczeń7 - 7
- 2012, Grudzień7 - 14
- 2012, Listopad4 - 7
- 2012, Październik2 - 4
- 2012, Wrzesień5 - 7
- 2012, Sierpień6 - 12
- 2012, Lipiec3 - 12
- 2012, Czerwiec5 - 7
- 2012, Maj6 - 23
- 2012, Kwiecień2 - 4
- 2012, Marzec4 - 18
- 2012, Luty1 - 2
- 2012, Styczeń4 - 12
- 2011, Grudzień1 - 4
- 2011, Listopad2 - 4
- 2011, Październik4 - 17
- 2011, Wrzesień1 - 10
- 2011, Sierpień3 - 17
- 2011, Lipiec7 - 36
- 2011, Czerwiec5 - 33
- 2011, Maj5 - 2
- 2011, Kwiecień10 - 11
- 2011, Marzec3 - 12
- 2011, Luty2 - 7
- 2011, Styczeń3 - 7
- 2010, Grudzień8 - 26
- 2010, Listopad5 - 6
- 2010, Październik6 - 12
- 2010, Wrzesień4 - 8
- 2010, Sierpień6 - 13
- 2010, Lipiec10 - 30
- 2010, Czerwiec23 - 30
- 2010, Maj10 - 29
- 2010, Kwiecień4 - 28
- 2010, Marzec3 - 19
- 2010, Luty2 - 7
- 2010, Styczeń3 - 4
- 2009, Grudzień9 - 13
- 2009, Listopad5 - 0
- 2009, Październik4 - 7
- 2009, Wrzesień9 - 4
- 2009, Sierpień10 - 7
- 2009, Lipiec12 - 7
- 2009, Czerwiec6 - 7
- 2009, Maj6 - 12
- 2009, Kwiecień7 - 9
- 2009, Marzec4 - 3
- 2009, Luty2 - 1
- 2009, Styczeń2 - 2
- 2008, Grudzień6 - 4
- 2008, Listopad6 - 6
- 2008, Październik9 - 9
- 2008, Wrzesień7 - 7
- 2008, Sierpień11 - 12
- 2008, Lipiec5 - 9
- 2008, Czerwiec6 - 4
- 2008, Maj9 - 4
- 2008, Kwiecień7 - 1
- 2008, Marzec9 - 2
- 2008, Luty4 - 0
- 2008, Styczeń4 - 0
Trochę tu, trochę tam
Dystans całkowity: | 18342.96 km (w terenie 5379.70 km; 29.33%) |
Czas w ruchu: | 948:54 |
Średnia prędkość: | 19.00 km/h |
Maksymalna prędkość: | 71.70 km/h |
Suma podjazdów: | 58483 m |
Liczba aktywności: | 148 |
Średnio na aktywność: | 123.94 km i 6h 32m |
Więcej statystyk |
- DST 81.16km
- Teren 51.00km
- Czas 04:29
- VAVG 18.10km/h
- VMAX 45.11km/h
- Podjazdy 376m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Trochę tego, trochę tamtego
Piątek, 8 maja 2015 · dodano: 08.05.2015 | Komentarze 1
Jutro nie będę miał czasu dlatego dzisiaj po pracy postanowiłem wyskoczyć na rowerowy spacerek. Dokąd? Gdzieś na zachód. Początkowo jak zwykle w kierunku Brzezin a potem trochę kombinowania i poszukiwania potencjalnych skrótów. Nie zawsze i nie od razu się udawało ale kilka razy trafiłem na ciekawe dróżki. o np. ta dróżka - fajny singielek, nieco miejscami podmokły, nieco nierówny ale za to prowadzący przez łąki w ciszy i spokoju. W sam raz na popracowy relaks.
Fajny singielek © Yacek"
Na polu golfowym w Konopiskach © Yacek"
Cóż - jak widać to nie jest sport dla maluczkich. W Aleksandrii trochę sobie pojeździłem po tamtejszych asfaltowych drogach i dróżkach by ostatecznie wylądować (ale nie helikopterem) nad tamtejszym bagienkiem. i wszystko było by cudnie gdyby nie te wszechobecne śmieci. Władze gminy zadbały o wyznakowanie ścieżki edukacyjnej ale już o porządek na niej i samym bagienku już nie. Może pora pomyśleć o sprzątaniu?
Leśne bagienko w Aleksandrii © Yacek"
Singielek nad stawem Widawa © Yacek"
Wycieczka może i niezbyt długa ale po pierwsze nie miałem za dużo czasu, po drugie to jednak teren niekoniecznie pierwszej młodości. Miejscami jechało się naprawdę ciężko co wynikało ze sporej ilości różnych, niewielkich cieków powodujących spore zabagnienie terenu. Ale i tak było super!!!
- DST 188.64km
- Teren 45.00km
- Czas 10:06
- VAVG 18.68km/h
- VMAX 45.11km/h
- Podjazdy 1014m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Włoszczowa i okolice
Niedziela, 3 maja 2015 · dodano: 04.05.2015 | Komentarze 2
Grobla i śródleśne stawy k/Włoszczowy © Yacek"
Cmentarz pierwszowojenny © Yacek"
Kamień upamiętniający potyczkę powstańców styczniowych © Yacek"
Urocza kapliczka © Yacek"
Piękna wierzbowa aleja © Yacek"
W Gruszczynie © Yacek"
Punkt widokowy spod kościoła - Gruszczyn © Yacek"
Torfowisko Żabiniec k/Jedli © Yacek"
Tablica pamiątkowa © Yacek"
Kościół w Łopusznie © Yacek"
Pałac Dobieckich - Łopuszno © Yacek"
Pałac Dobieckich - Łopuszno © Yacek"
Sanktuarium pogańskie - Góra Dobrzeszewska © Yacek"
Kiedy już na ten niebieski szlak się wydostałem zjechałem (sprowadziłem) rower i częściowo po totalnym, podmokłym terenie wydostałem się na asfalt. Niedaleko od tego miejsca swoje źródła ma Łososina (czyli Wierna Rzeka z nowelki Żeromskiego).
Łosośna (Wierna Rzeka) niedaleko źródeł © Yacek"
Pomnik ku pamięci rozstrzelanych przez Niemców - Grębosze © Yacek"
Na początek drewniany Nepomuk w szczycie kapliczki.
Drewniany Nepomuk - Radoszyce © Yacek"
Fontanna na rynku w Radoszycych © Yacek"
Radoszyce - zegar słoneczny © Yacek"
Kirkut - Radoszyce © Yacek"
Jest tez w Lipie drewniany kościół.
Kościół w Lipie © Yacek"
Fałków - pieta © Yacek"
Kościół w Fałkowie © Yacek"
Studnia - Fałków © Yacek"
Ruiny pałacu - Fałków © Yacek"
Rzeczka Barbarka w Rudce © Yacek"
Pałac w Rudzie Pilczyckiej - © Yacek"
Ruiny pałacu Niemojewskich - Lasocin © Yacek"
Zbiorowa mogiła powstańców styczniowych - Ewelinów © Yacek"
Skałka Polska - pomnik poświęcony pacyfikacji wsi © Yacek"
Pozostałości wiatraka - Krasocin © Yacek"
Kładka na Czarnej Strudze © Yacek"
Czarna Struga © Yacek"
Kolejny mostek na Czarnej Strudze © Yacek"
I jeszcze raz Czarna Struga © Yacek"
Teraz pozostało mi tylko dojechać na stację we Włoszczowie co oczywiście czynię. Ale że czasu do pociągu miałem sporo pojechałem do Czarncy i tam wsiadłem do pociągu. Potem jeszcze dojazd do domu i wieczorem zakończyłem tą pełną wrażeń wycieczkę.
- DST 119.81km
- Teren 25.00km
- Czas 06:03
- VAVG 19.80km/h
- VMAX 51.49km/h
- Podjazdy 542m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Na północny-wschód
Niedziela, 1 marca 2015 · dodano: 01.03.2015 | Komentarze 2
Dzień wolny i sprzyjająca aura skłoniły mnie do ruszenia się z domu i jazdy w kierunku Pilicy. Co prawda do samej rzeki nie dotarłem ale nie był to cel sam w sobie. Pojechałem najpierw do Olsztyna (oczywiście lasem). Było jeszcze dość mokro ale spokojnie dało się jechać. W Turowie zjechałem na chwilę nad tamtejsze staw wraz z infrastrukturą wypoczynkową.
Staw i miejsce do wypoczynku w Turowie © Yacek"
Chwilę sobie posiedziałem korzystając z dość mocno operującego słoneczka, po czym przez Bukowno dotarłem do Zagórza. I tutaj również przysiadłem na trochę w altance z ciekawą studnią.
Studnia w Zagórzu © Yacek"
Potem w kierunku Krasic i tu kolejna przerwa przy krzyżu poświęconym tzw. Kompanii Warszawskiej. To pielgrzymka zmierzająca w 1792 roku na Jasną Górę. Tam właśnie została zaatakowana przez wojsko carskie i wszyscy jej uczestnicy zostali wymordowani. Do dzisiaj nie znamy liczby ofiar, choć wiemy, że pochowano ich na miejscu kaźni.
Krasice - krzyż © Yacek"
Teraz trochę w terenie gdzie jeszcze miejscami jest bardzo solidne błoto (na szczęście są to odcinki stosunkowo krótkie) do Dąbka i Milionowa. Stamtąd do Św. Anny i tamtejszego sanktuarium.
Św. Anna - sanktuarium © Yacek"
Św. Anna - kapliczka © Yacek"
Przez Olbrachcice i Borowce jadę do Soborzyc. Na opłotkach wsi trafiam na relikt przeszłości - ciągle zamieszkany...
Soborzyce © Yacek"
i oryginalny kościół (coś jak piramida).
Soborzyce - kościół © Yacek"
W Cielętnikach korzystam z faktu, że wjazd do tamtejszego dworku jest możliwy. Podjeżdżam najbliżej jak się da i robię zdjęcia ciągle remontowanego budynku oraz stojącego obok lamusa (pierwotnie ariańskiego zboru).
Cielętniki - dworek © Yacek"
Cielętniki - lamus © Yacek"
Zdjęcie lamusa nie jest najlepsze ale dopiero gdy się zbliżyłem zauważyłem dwa spore pieski i bliższego spotkania z nimi wolałem nie ryzykować. Już w Ignacowie kawałek za Cielętnikami trafiłem na pierwsze ślady wiosny - bazie.
Ignaców - a jednak wiosna © Yacek"
W Michałopolu robię sobie przerwę na drewnianym moście na kanale lodowym. O tym!
Michałopol - most na kanale lodowym © Yacek"
I sam kanał - Michałopol © Yacek"
W Zabrodziu rzuca mi się w oczy nowa dróżka prowadząca w głąb lasu. Oczywiście wjeżdżam tym bardziej, że kierunek w jakim prowadziła zgadzał się z moim.
Nowa dróżka - Zabrodzie © Yacek"
Okazało się jednak, że to tylko połączenie asfaltowych dróg w Zabrodziu. Jadę więc dalej do Borowej. W jej okolicach Wiercica rozdziela się na dwa koryta. Na jednym z nich zbudowano niewielkie kaskady. Nie mam pojęcia w jakim celu a zapytać nie było kogo.
Kaskady na Wiercicy - Borowa © Yacek"
Borowa - Wiercica © Yacek"
W Zawadzie na d Warta czuwa św. Jan Nepomucen popularnie zwany nepomukiem.
Św. Jan Nepomucen - nad Wartą w Zawadzie © Yacek"
W Rzerzęczycach herbatka u rodziny a potem nową drogą do Kuchar i Mstowa. Po drodze taka ciekawostka.
Kuce w Rzerzęczycach © Yacek"
A w samym Mstowie rzut oka na dolinę Warty.
Rzut oka na dolinę Warty - Mstów © Yacek"
Potem już głównie lasami do domu. Po drodze jeszcze w okolicach Kusiąt zlikwidowano nam niestrzeżony, leśny przejazd kolejowy. Pewnie przez pendolino. Ale przejść się da, choć przejechać już nie. Tak to teraz wygląda.
Kusięta - zlikwidowany leśny przejazd kolejowy © Yacek"
- DST 133.45km
- Teren 8.00km
- Czas 07:14
- VAVG 18.45km/h
- VMAX 43.28km/h
- Podjazdy 852m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Wśród rzek i potoków
Sobota, 14 lutego 2015 · dodano: 14.02.2015 | Komentarze 1
Słoneczko pięknie świeci od kilku dni dlatego postanowiłem wykorzystać ten sprzyjający czas i wyskoczyć na wycieczkę. Liczyłem na to, że znajdzie się ktoś z częstochowskiego forum rowerowego na wspólną przejażdżkę ale jak to zwykle bywa chętnych nie było. Jadę więc sam. Pierwszy, krótki postój robię sobie w Rudniku Wielkim, przy takim niewielkim grobie.
Grób niemieckiego żołnierza - Rudnik Wielki © Yacek"
Pochowano tam żołnierza niemieckiego, który zginął w styczniu 1945 roku. Potem prze Rudnik Mały do Kamienicy nazywanej w moim rejonie "Śląską", w odróżnieniu od znajdującej się kilka kilometrów na wschód Kamienicy Polskiej. Teraz trochę po prawdziwym Śląsku. Z Gniazdowa do Wojsławic jadę szutrem choć tak naprawdę widać go tylko miejscami. Niby to tylko jakiś kilometr ale po rozmokłym śniegu jedzie się bardzo ciężko.
Jadę z Gniazdowa do Wojsławic © Yacek"
Na dole mały potoczek - Boży Stok - rzeczka wpadająca do zalewu porajskiego, która w okolicach Wojsławic ma swoje źródła.
A to taka nieduża rzeczka - Boży Stok © Yacek"
Wreszcie docieram do Winowna, Ciekawe stąd taka nazwa. Tu aby przedostać się do Brudzowic zmuszony jestem jechać lasem. Nie żebym miał coś przeciwko, wprost przeciwnie. Ale to w końcu luty i może być różnie. Zatrzymuję się jeszcze na mostku na Brynicy, która swoje źródła też ma niedaleko.
A to kolejna nieduża rzeczka - Brynica © Yacek"
Przez las jedzie się całkiem przyjemnie - śniegu sporo ale jest zmrożony. Problem zaczyna się po wyjeździe na łąki. Tu wody nie brakuje. Jedzie się bardzo ciężko. Po wydostaniu się na asfalt przejeżdżam na drugą stronę dk-1 i jadę do Siewierza. Nie wjeżdżam do centrum tylko opłotkami jadę do Żelisławic. Tu postanawiam jechać do Dzierżawy. I to był błąd. Asfalt się skończył a zaczęło się coś. co trudno nazwać drogą. Ja jechałem pod górkę.
Do Dzierżawy © Yacek"
Dalej już asfaltem do Myszkowa i Mrzygłodu. Tu rzut oka na dawny młyn,
Dawny młyn w Mrzygłodzie © Yacek"
i do Włodowic. Potem Kotowice i Mirów. Tu spróbowałem jechać ścieżką rowerową. Początkowo nawet dawałem radę (póki był las, póty śnieg był zmrożony) ale potem nie było mowy o jeździe. Zresztą nawet prowadzić było ciężko. Odbiłem więc w lewo i trochę jadąc, trochę prowadząc wydostałem się na asfalt w Jaworzniku. Stąd już drogą wojewódzką do Żarek, potem Wysoka Lelowska. Masłońskie, Poraj i dom.
Zafundowałem sobie niezły wypad. Gdyby tylko nie te błotniste odcinki i, w wielu miejscach, woda na jezdni byłoby super. A tak było super i mokro!
- DST 82.17km
- Teren 35.00km
- Czas 04:32
- VAVG 18.13km/h
- VMAX 37.36km/h
- Podjazdy 391m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Herby i okolice
Czwartek, 22 stycznia 2015 · dodano: 22.01.2015 | Komentarze 0
Trochę leśnych ścieżek k/Korzonka © Yacek"
Bagno w Korzonku - Natura 2000 © Yacek"
Leśny strumyk © Yacek"
Leśny strumyk1 © Yacek"
Przez teren przyszłej autostrady A1 - okolice Łyśca © Yacek"
To niby niedługa wycieczka ale rozmokłe leśne ścieżki potrafią zmęczyć. A taki wróciłem - mimo wszystko warto było się ruszyć. Zawsze co las to las!
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Podsumowanie
Środa, 31 grudnia 2014 · dodano: 31.12.2014 | Komentarze 2
Przejechałem niewiele ale już od ubiegłego roku nie chce mi się więcej jeździć. Na batonie trochę ponad 3 tysiące choć w praktyce wyszło sporo więcej. Codzienne dojazdy do pracy i dużo krótkich wycieczek po okolicy do 30 km, których nie wpisuję na bloga, zwiększyłyby pewnie mój przebieg o kilka dobrych tysięcy ale to dla mnie bez znaczenia. Z tych dwudziestu kilku wyjazdów zamieszczonych na blogu większość bo 16 to wycieczki ponad 100kilometrowe a kilka 2 razy dłuższe.
W przyszłym roku pewnie będę jeździł podobnie jak teraz - rzadko ale dłużej, no i oczywiście, przynajmniej częściowo, w terenie. Wszystkim życzę Szczęśliwego Nowego Roku i obyśmy zdrowi byli!!!
- DST 99.29km
- Teren 50.00km
- Czas 05:14
- VAVG 18.97km/h
- VMAX 36.30km/h
- Podjazdy 448m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Niepodległościowy wypad
Wtorek, 11 listopada 2014 · dodano: 15.11.2014 | Komentarze 3
No i po raz kolejny w tym roku częstochowscy rowerzyści spotkali się na niepodległościowej wycieczce. To już swego rodzaju tradycja, że mniej lub bardziej liczna grupa rowerzystów spotyka się i jedzie miło spędzić czas w jakimś ciekawym miejscu. Tym razem padło na okolice Koszęcina. Jako że poproszono mnie o poprowadzenie peletonu przygotowałem trasę w większości terenową w okolice rezerwatu Jeleniak Mikuliny. Chroni się tam siedliska żurawi. Sama trasa już na początku obfitowała w trochę błota, potem, przynajmniej do pewnego momentu, było lepiej. Było też dużo jazdy po lesie przy rewelacyjnej pogodzie. Żyć nie umierać! Potem ognisko, pogaduchy no i wreszcie czas na powrót. Część ekipy rusza bezpośrednio do Czewy, reszta, wraz ze mną, troszkę dookoła też zmierza do domu. Po drodze trafiliśmy na bardzo błotnisty odcinek. Była wywrotka, straty w sprzęcie ale ostatecznie wydostaliśmy się na asfalt i zmierzaliśmy do domu. Mam nadzieję że mimo wszystko wypad się udał i nie będziecie mnie źle wspominać.
Zdjęcia wrzucę innym razem.
- DST 102.00km
- Teren 5.00km
- Czas 03:55
- VAVG 26.04km/h
- VMAX 47.50km/h
- Podjazdy 396m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
W okolice Radomska
Czwartek, 6 listopada 2014 · dodano: 07.11.2014 | Komentarze 0
Wcześniej jakoś nie było czasu więc dopiero dzisiaj mogłem wybrać się zapalić znicze na grobach bliskich w okolicach Radomska. Przy okazji niejako odwiedziłem także rodzinę zamieszkującą w tamtych okolicach. Pierwotnie planowałem sobie powrót do domu rowerem ale jak to u rodziny. Nie da się wyjść zbyt szybko. Zanim się spostrzegłem była już 14-ta a że ciemno robi się teraz wcześnie postanowiłem pojechać na pociąg do Radomska. Dzisiaj bez zdjęć choć jesień ciągle jeszcze piękna i fotki pewnie byłyby ładne.
- DST 130.78km
- Teren 35.00km
- Czas 09:00
- VAVG 14.53km/h
- Podjazdy 480m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Liswarciański Szlak Rowerowy
Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 20.10.2014 | Komentarze 0
LGD "Zielony Wierzchołek Śląska" zapraszał na wycieczkę nowo wyznakowanym Liswarciańskim Szlakiem Rowerowym. Postanowiłem się przejechać tym bardziej, że mogłem spotkać tam wielu znajomych. z którymi od dłuższego czasu się nie widziałem. Wycieczka zaczynała się w Psarach, bo w tej gminie znajdują się źródła Liswarty. Jak łatwo się domyślić osią szlaku jest oczywiście rzeka Liswarta, która wraz z kolejnymi przejechanymi kilometrami zmieniała się z małego rowiku w coraz szerszą. Wspólnie iście turystycznym tempem pokonywaliśmy kolejne kilometry. W Kamińsku w tamtejszej karczmie przygotowany był mały poczęstunek - ciasto i kawa bądź herbata do wyboru. Wycieczka miała kończyć się w Krzepicach ja jednak wraz z grupą rowerzystów z Blachowni zdecydowaliśmy się na powrót już w Stanach. wracaliśmy przez Wilczą Górę, gdzie kolega pokazał nam pewien intrygujący leśny krzyż. A właściwie historia z nim związana była intrygująca. Krzyż pochodzi z połowy XIX wieku. Właśnie wtedy piorun zabił tam żonę leśniczego z pobliskiej Wilczej Góry. Kilkadziesiąt lat później pod tym krzyżem dziewczyna zakopała swoje nowo narodzone dziecko, by w jakiś czas potem (pewnie na skutek wyrzutów sumienia) powiesić się tam.
W pobliżu Wilczej Góry © Yacek"
Dziękuję organizatorom za świetną wycieczkę i fajne prezenty. Naprawdę warto było się z Wami wybrać. Szkoda tylko, że byłem jedynym przedstawicielem swojej gminy i naszej Lokalnej Grupy Działania "Bractwo Kuźnic", która jakby na to nie spojrzeć, była współorganizatorem rajdu.
- DST 123.22km
- Teren 60.00km
- Czas 06:51
- VAVG 17.99km/h
- VMAX 36.50km/h
- Podjazdy 670m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Tym razem Lasy nad górna Liswartą
Czwartek, 9 października 2014 · dodano: 09.10.2014 | Komentarze 0
Użytek ekologiczny Jeziorko k/Korzonka © Yacek"
A to leśny staw k. Olszyny © Yacek"
Za Herbami wjeżdżam do lasu (a lasy są tam piękne)...
W drodze do Kamińska (za Herbami) © Yacek"
Staw Chmielok © Yacek"
Kirkut w Cieszowej © Yacek"
Zagospodarowany teren przy kościele w Boronowie © Yacek"
I jeszcze raz Boronów © Yacek"
W Szklanej Hucie © Yacek"
Przy drodze do Kowali © Yacek"
Tamte tereny warte są odwiedzenia. Sporo lasów mieszanych sprawia, że szczególnie teraz, jesienią , nabierają one niesamowitego uroku. Polecam!