Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2012

Dystans całkowity:256.54 km (w terenie 70.00 km; 27.29%)
Czas w ruchu:12:09
Średnia prędkość:21.11 km/h
Maksymalna prędkość:48.30 km/h
Suma podjazdów:1219 m
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:128.27 km i 6h 04m
Więcej statystyk
  • DST 131.97km
  • Teren 30.00km
  • Czas 06:12
  • VAVG 21.29km/h
  • VMAX 48.30km/h
  • Podjazdy 788m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chechło - Nakło

Niedziela, 21 października 2012 · dodano: 23.10.2012 | Komentarze 2

Wraz z kilkorgiem rowerzystów z "Miasta Świętej Wieży" wybrałem się na wycieczkę nad zbiornik położony w pobliżu Tarnowskich Gór - Chechło Nakło. Po drodze zatrzymywaliśmy się w ciekawych miejscach aby to i owo zobaczyć. Pierwszy przystanek zrobiliśmy sobie w Czarnym Lesie.

Pałac - hotel w Czarnym Lesie © Yacek


Potem kawałek do Woźnik gdzie trochę czasu spędziliśmy na miejscowym rynku. Zerknęliśmy też na tamtejszy kościółek cmentarny.

W Woźnikach © Yacek


Z Woźnik kierując się śladem mającej powstać autostrady A1 jedziemy do Bibieli, obok której znajdują się pozostałości dawnych kopalni rud cynkowo-ołowianych i żelaza.

W tzw. Pasiekach © Yacek


Kawałek dalej także w Bibieli znajduje się dawny pałacyk rodziny Donnersmarcków, w latach 70tych zamieniony na dworek dla ówczesnego przywódcy partii i państwa Edwarda Gierka. Wybudowano tam nawet basen oczywiście dla wygody prominentnych działaczy i samego I sekretarza. Dzisiaj budynek ten znajduje się w rękach prywatnych i trwa tam remont.

Tu spędzał wolne chwile Edward Gierek © Yacek


W drodze dowiedzieliśmy się też o odnowionym spichlerzu w Żyglinku. Szybko więc podjechaliśmy aby rzucić okiem na to "cudo".

Spichlerz - restauracja w Żyglinku © Yacek


Teraz już szybko przez las nad jezioro. Tam ognisko i w związku z tym krótka nasiadówka.

Ognisko nad zbiornikiem © Yacek


Nasza ekipa © Yacek


Kolejny cel to Świerklaniec.Jedziemy a tam jak można było się spodziewać tłumy.

W Świerklańcu © Yacek


Szybko więc bierzemy nogi za pas i przez tamę na zbiorniku Kozłowa Góra do wsi Ossy. Po drodze rzut oka na tamtejsze bunkry.

Nad zbiornikiem © Yacek


Na kolejny bunkier trafiamy w Tąpkowicach. Ten jest większy niż poprzedni i bez wątpienia ciekawszy.

Bunkier w Tąpkowicach © Yacek


Teraz już pędzimy do domu bo robi się ciemno i jakby chłodniej. No i po drodze mamy jeszcze kilka górek. Pokonujemy je jednak sprawnie i na dobranockę jesteśmy w domu (w każdym razie ja byłem).

W drodze do domu © Yacek





  • DST 124.57km
  • Teren 40.00km
  • Czas 05:57
  • VAVG 20.94km/h
  • VMAX 42.24km/h
  • Podjazdy 431m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Ludynii

Sobota, 13 października 2012 · dodano: 13.10.2012 | Komentarze 2

Zaproponowałem ostatnio na stronie Częstochowskiego Forum Rowerowego wypad na wschód w okolice Włoszczowy, Wiernej Rzeki. Niestety odzewu nie było dlatego pojechałem sam. Przy wyjeździe mokro i lekki deszczyk. Później coraz lepiej. Jechało się bardzo przyjemnie. Najpierw znanymi drogami i dróżkami do parku krajobrazowego "Stawki". Zatrzymałem się tam na chwilę żeby zerknąć czy nie ma grzybów. Były i to całkiem sporo. Zajęło mi to trochę więcej czasu niż myślałem ale warto było. Potem fajną, wąską ścieżynką do Kopanin. W Kniei krótka przerwa na odpoczynek. Ostatnio powstało sporo altanek, w których można na chwilę przysiąść. Tak też robię.

Altana w Kniei © Yacek


W Olbrachcicach bocznymi drogami przez pola i lasy jadę do Okołowic skąd wygodną szutrówką przez most na Pilicy do Załęża.

Pilica między Okołowicami a Załężem © Yacek


Za miejscowością Oblasy skręcam w leśną drogę do Pękowca. To mała, zagubiona w lesie, ale pięknie położona, wieś. Skręciłem tam bo przy drodze była informacja o pomniku poświęconym żołnierzom AK. Okazało się jednak, że pomnika w Pękowcu nie ma i trzeba jechać kilka kilometrów dalej aby do niego dotrzeć. W samym Pękowcu trafiłem jednak na ciekawy budynek starego młyna na rzeczce Zwlecza.

Stary młyn w Pękowcu © Yacek


Zwlecza © Yacek


Jadąc dalej niestety bardzo kiepską, leśną ścieżką trafiam na kolejny drogowskaz kierujący do pomnika. Tu okazało się, że kiedyś już tam byłem. Dlatego odpuszczam i jadę dalej do Nadolnika. W Jeżowicach zatrzymuję się na chwilę przy budynku przypominającym dworek szlachecki. Żadnych informacji w necie na jego temat jednak nie znalazłem.

Dworek w Jeżowicach © Yacek


Za Jeżowicami trafiam na samotne gospodarstwo a przy nim domowej roboty elektrownię wiatrową.

Elektrownia wiatrowa w Dankowie Małym © Yacek


Do wsi Jamskie jadę drogą techniczną wzdłuż CMK-i. W drodze do Sułkowa za to trafiam na prawdziwą "autostradę". Jeżdżę dużo po lasach i niejednokrotnie trafiałem na świetne szutry ale to przeszło moje najśmielsze oczekiwania.

Leśna " autostrada" do Sułkowa. © Yacek


Końcówka to dojazd na stację w miejscowości Ludynia Dwór. Jest tam śliczny dworek wraz ze stawem i parkiem otaczającym dwór. Jak wiele dworków i ten jest w rękach prywatnych ale to chyba dobrze. Gorzej gdyby miał niszczeć a tak cieszy oczy i jest oczywiście miejscową atrakcją.

Dwór w Ludynii © Yacek


Staw dworski w Ludynii © Yacek


Po rundce wokół terenów dworskich dojazd na stację i pociągiem do stacji Kusięta Nowe skąd dojazd do domu.