Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2018

Dystans całkowity:267.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:31:00
Średnia prędkość:8.61 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:53.40 km i 6h 12m
Więcej statystyk
  • DST 16.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 4.00km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Roztocze - dzień piąty

Sobota, 5 maja 2018 · dodano: 24.07.2018 | Komentarze 0

Dzisiaj wracamy do domu ale po drodze jedziemy jeszcze do Suśca obejrzeć "szumy na Tanwi". Samochód zostaje na parkingu a my jedziemy nad Tanew. Ludzi mnóstwo ale na szczęście ustępują z drogi i jedzie się przyjemnie zatrzymując się często bo miejsce jest rewelacyjne. Ale zanim dotarliśmy do Suśca pojechaliśmy jeszcze do niewielkiego rezerwatu przyrody nieożywionej "Piekiełko".

Rezerwat
Rezerwat "Piekiełko" © Yacek

Niby nic rewelacyjnego ale zawsze to spacer po lesie. Potem już nad Tanwią przesiadka na rowery i przejażdżka wzdłuż jej brzegów.

Rezerwat
Rezerwat "Szumy na Tanwi" © Yacek

Rezerwat
Rezerwat "Szumy na Tanwi" © Yacek

Rezerwat
Rezerwat "Szumy na Tanwi" © Yacek

Rezerwat
Rezerwat "Szumy na Tanwi" © Yacek

Na parkingu trochę historii.

Granica między zaborami na Tanwi
Granica między zaborami na Tanwi © Yacek

Teraz do Suśca. Wzdłuż asfaltu jest świetna droga rowerowa (część jezdni), my jednak wybieramy wariant leśny i nim docieramy do wsi. Tu zaskoczył nas ten widok:

Kargul i Pawlak - Susiec
Kargul i Pawlak - Susiec © Yacek

Okazało się jednak, że Susiec związany jest z reżyserem tej kultowej trylogii Sylwestrem Chęcińskim i stąd te popularne i rozpoznawalne wszędzie w Polsce postaci. Kolejny etap to wieża widokowa. Podjazd niczego sobie - choć asfaltowy. Najgorszy jednak był wiatr. Jakoś daliśmy radę.

Wieża widokowa w Suścu
Wieża widokowa w Suścu © Yacek

W dól za to i z wiatrem szaleństwo. Potem na obiad i do samochodu. Pakowanie i wyruszamy w drogę powrotną. To już koniec pięknej, udanej i gorącej majówki.
Jeśli ktoś nie był gorąco polecam Roztocze. Naprawdę warto tam pojechać!







  • DST 94.00km
  • Czas 09:00
  • VAVG 10.44km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Roztocze - dzień czwarty

Piątek, 4 maja 2018 · dodano: 24.07.2018 | Komentarze 2

Po wczorajszym męczącym dniu stanęliśmy dzisiaj przed dylematem - rower czy samochód? Wygrał jednak rower i nim jedziemy do Zamościa - perły renesansowej architektury. Po drodze piękne widoki i mnóstwo kwitnącego rzepaku.

Gdzieś w drodze do Zamościa
Gdzieś w drodze do Zamościa © Yacek

Za wsią Hubale znajduje się rezerwat susła. Siadamy licząc na to, że uda nam się go zobaczyć. Już po chwili zauważamy ruch w trawie i kilka susłów. Nie dają się jednak podejść i zrobić zdjęcia.

W rezerwacie susła perełkowatego - Hubale
W rezerwacie susła perełkowatego - Hubale © Yacek

Teraz do Zamościa. Kiedy otworzyła się przed nami panorama twierdzy byliśmy zachwyceni. Widok wspaniały ale i zagospodarowanie przedpola też robi wrażenie.

W Zamościu
W Zamościu © Yacek

Mury zamojskiej twierdzy
Mury zamojskiej twierdzy © Yacek



Twierdza Zamość
Twierdza Zamość © Yacek

Tędy dostaliśmy się na rynek
Tędy dostaliśmy się na rynek © Yacek

Renesansowe kamienice - Zamość
Renesansowe kamienice - Zamość © Yacek

Zamojski ratusz
Zamojski ratusz © Yacek

Bardzo ładny jest też park miejski, w którym również zatrzymaliśmy się na dłuższą chwilę.

W parku miejskim w Zamościu
W parku miejskim w Zamościu © Yacek

W parku miejskim 2
W parku miejskim 2 © Yacek

Wyjeżdżając z Zamościa kierujemy się nad zalew w Nieliszu.

Nad zalewem w Nieliszu
Nad zalewem w Nieliszu © Yacek

Nad zalewem w Nieliszu
Nad zalewem w Nieliszu © Yacek

Po drugiej stronie zalewu jest zagospodarowana plaża i pozostała infrastruktura. My jednak nie dotarliśmy tam bo czas nas gonił. Popędziliśmy do Szczebrzeszyna.

W Szczebrzeszynie na rynku
W Szczebrzeszynie na rynku © Yacek

Również Szczebrzeszyn
Również Szczebrzeszyn © Yacek

Jest tam jeszcze synagoga (obecnie dom kultury), ładna cerkiew, kirkut i świetne asfaltowe drogi prowadzące okolicznymi wzniesieniami.
Trochę sobie nimi pojeździliśmy by wreszcie stromym zboczem (wąwozem) zjechać ponownie do miasteczka skąd na kwaterę.





  • DST 62.00km
  • Czas 07:00
  • VAVG 8.86km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Roztocze - dzień trzeci

Czwartek, 3 maja 2018 · dodano: 23.07.2018 | Komentarze 2

Trzeciego dnia naszego pobytu na Roztoczu postanowiliśmy wybrać się do Jóżefowa aby zobaczyć kamieniołomy, o których sporo się naczytaliśmy. Na początek naszym celem jest jednak Górecko Kościelne. Jest tam ładny kościół i kolejna kaplica na wodzie, do której dochodzi się aleją potężnych, wiekowych dębów.

Kościól modrzewiowy - Górecko Kościelne
Kościól modrzewiowy - Górecko Kościelne © Yacek

Kaplica na wodzie - Górecko Kościelne
Kaplica na wodzie - Górecko Kościelne © Yacek

Kapliczka
Kapliczka © Yacek

Jadnak dla nas największą atrakcją okolic Górecka okazał się niewielki ale bardzo urokliwy rezerwat przyrody utworzony na niewielkiej rzeczce Szum o tej samej nazwie.

Rezerwat Szum
Rezerwat Szum © Yacek

Rezerwat Szum
Rezerwat Szum © Yacek

Rezerwat Szum
Rezerwat Szum © Yacek

Rezerwat Szum
Rezerwat Szum © Yacek

Rezerwat Szum
Rezerwat Szum © Yacek

Rezerwat Szum
Rezerwat Szum © Yacek

Było bardzo gorąco i aż nie chciało nam się wyjeżdżać z takiego pięknego miejsca (zwłaszcza że było tam bardzo cicho i spokojnie). No ale czekał na nas Józefów. Ruszamy więc i wkrótce meldujemy się na rynku. A tam takie ciekawostki...

Orginalna fontanna na rynku w Józefowie
Oryginalna fontanna na rynku w Józefowie © Yacek

Budynek dawnej synagogi - Józefów
Budynek dawnej synagogi - Józefów © Yacek

Obok synagogi
Obok synagogi © Yacek

Teraz do kamieniołomów. Już z daleka widać wieżę. Oczywiście wchodzimy i trzeba przyznać, że widok na kamieniołomy robił wrażenie.

Widok na kamieniołomy
Widok na kamieniołomy © Yacek

Kamieniołomy i wieża widokowa
Kamieniołomy i wieża widokowa © Yacek

Widok na kamieniołomy
Widok na kamieniołomy © Yacek

Widok na kamieniołomy
Widok na kamieniołomy © Yacek

Potem na zachowany cmentarz żydowski

Kirkut - Józefów
Kirkut - Józefów © Yacek

i nad zalew.

Nad zalewem w Józefowie
Nad zalewem w Józefowie © Yacek

Po powrocie do Górecka postanowiliśmy pojechać inaczej niż pierwotnie zakładaliśmy. No i nieźle się wpakowaliśmy bo co prawda początkowo ścieżka była bardzo fajna ale dalej już tylko sam piach. Wcale nie dało się jechać. Pozostaje więc pchać.

Pchamy
Pchamy © Yacek

Po wydostaniu się na asfalt jedziemy do Zwierzyńca i na kwaterę. Dzisiejszy wyjazd dał nam nieźle w kość. A jutro Zamość.






  • DST 57.00km
  • Czas 07:00
  • VAVG 8.14km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Roztocze - dzień drugi

Środa, 2 maja 2018 · dodano: 23.07.2018 | Komentarze 0

Następnego dnia wstałem trochę wcześniej i pojechałem sprawdzić stan niebieskiego szlaku pieszego, którym chciałem jechać poprzedniego dnia. Na początku tj. jakieś 300 metrów był asfalt, który przeszedł w totalny piach. Nie było szans na jazdę dlatego po kilkuset metrach pchania uciekłem na jakąś boczną ścieżkę.

Poranny wyjazd
Poranny wyjazd © Yacek

Potem pchałem pod sporą górkę i wreszcie szukając zjazdu wróciłem na kwaterę. Po śniadaniu jedziemy do Krasnobrodu. Po drodze w Bondyrzu dwie ciekawostki. Najpierw drewniany kościól

Kościół w Bondyrzu
Kościół w Bondyrzu © Yacek

potem również drewniany ale młyn.

Stary młyn - Bondyrz
Stary młyn - Bondyrz © Yacek

Kawałek dalej, przypadkiem, trafiamy na bardzo fajny użytek ekologiczny o nazwie "Belfont".

Belfont - użytek ekologiczny
Belfont - użytek ekologiczny © Yacek

Stąd już niedaleko do Krasnobrodu. Po drodze zjeżdżamy jeszcze nad stawy hodowlane spędzając tam trochę czasu bo cicho i spokojnie. W miejscu gdzie się zatrzymaliśmy stał krzyż. Okazało się, że jest to miejsce katastrofy lotniczej z początku lat 30-tych
XX wieku. W Krasnobrodzie najpierw trafiliśmy do sanatorium.

Uzdrowisko Krasnobród
Uzdrowisko Krasnobród © Yacek

Uzdrowisko Krasnobród 1
Uzdrowisko Krasnobród 1 © Yacek

Następnie szukamy wieży widokowej. Jest! wjeżdżamy, wpychamy! widoki rewelacyjne!

Wieża widokowa
Wieża widokowa © Yacek

Widok z wieży na Krasnobród
Widok z wieży na Krasnobród © Yacek

Z wieży widokowej - Krasnobród
Z wieży widokowej - Krasnobród © Yacek

Teraz zjazd nad zalew. Teren jest świetnie zagospodarowany, dookoła ścieżki rowerowe, mostki, a jest i plaża.

Znad zalewu w Krasnobrodzie
Znad zalewu w Krasnobrodzie © Yacek

Nad zalewem - Krasnobród
Nad zalewem - Krasnobród © Yacek

Most na zalewie
Most na zalewie © Yacek

Widok na wieżę znad zalewu
Widok na wieżę znad zalewu © Yacek

Fajnie tu było ale czas nas goni. Jedziemy więc do kaplicy na wodzie. Jest ich w okolicy sporo. My jednak zaglądamy tylko do jednej.

Kaplica na wodzie w Krasnobrodzie
Kaplica na wodzie w Krasnobrodzie © Yacek

i kierujemy się na kwaterę.
Krasnobród to bardzo ładne miasteczko. Jeśli będziecie w pobliżu naprawdę warto tam zajrzeć.







  • DST 38.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 9.50km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Majówka na Roztoczu

Wtorek, 1 maja 2018 · dodano: 23.07.2018 | Komentarze 0

Majówkę spędzaliśmy w tym roku na Roztoczu jeżdżąc głównie rowerami. Teren do takiej formy spędzania wolnego czasu jest wręcz niesamowity. A i po drodze było co oglądać. Zatrzymywaliśmy się co jakiś czas aby rzucić okiem na ciekawe miejsca. Byliśmy m. in. w Szydłowie nazywanym "polskim Carcassone" ze świetnie zachowanymi murami miejskimi.

Polskie Carcassone czyli Szydłów - widok na mury miejskie
Polskie Carcassone czyli Szydłów - widok na mury miejskie © Yacek

Brama miejska - Szydłów
Brama miejska - Szydłów © Yacek

Zamek i mury miejskie - Szydłów
Zamek i mury miejskie - Szydłów © Yacek

Kiedy minęliśmy Tarnobrzeg postanowiliśmy zatrzymać się i zrobić chwilę przerwy w podróży. Akurat trafiliśmy na spore rozlewiska. Była też tam miejscowa rodzinka. Mieli rowery i od nich dowiedzieliśmy się jak ciekawe jest to miejsce. Gorąco polecali nam przejażdżkę tamtejszymi ścieżkami no ale cóż - cel był inny i trzeba było ruszać w dalszą drogę.

Za Tarnobrzegiem - zalane wyrobiska kopalni siarki
Za Tarnobrzegiem - zalane wyrobiska kopalni siarki © Yacek

Po dojeździe na miejsce we wsi Obrocz i rozpakowaniu się ruszamy na trasę. Oczywiście krótko. Jedziemy więc do Zwierzyńca...lasem. Wyjeżdżamy nad niewielkim zalewem na rzece wieprz w nazwie Rudka, potem do centrum.

Oglądamy, robimy parę fotek...

Kościół na wodzie w Zwierzyńcu
Kościół na wodzie w Zwierzyńcu © Yacek

Młockarnia - tylko co robi w wodzie
Młockarnia - tylko co robi w wodzie © Yacek

Siedziba Roztoczańskiego Parku Narodowego w Zwierzyńcu
Siedziba Roztoczańskiego Parku Narodowego w Zwierzyńcu © Yacek

...i jedziemy dalej w kierunku leśniczówki Florianka. Po drodze zatrzymujemy się nad stawami Echo gdzie na wydmach zrobione są drewniane pomosty ułatwiające poruszanie. Po krótkim pobycie wskakujemy na rowery i ruszmy dalej. Świetną szutrówka docieramy do Florianki.

Hodowla konika polskiego - okolice Zwierzyńca
Hodowla konika polskiego - okolice Zwierzyńca © Yacek

Leśniczówka Florianka w RPN
Leśniczówka Florianka w RPN © Yacek

Potem do Górecka Starego. Po drodze na leśnych rozstajach z daleka w oczy rzuca się ikona.

Ikona na leśnych rozstajach - okolice Górecka Nowego
Ikona na leśnych rozstajach - okolice Górecka Nowego © Yacek

Tu trzeba było podjąć decyzję - w prawo czy w lewo. Wybieramy dłuższy wariant i przez Górecko a potem cały czas lasami choć po asfalcie (dziurawym) wracamy na kwaterę.
Wycieczka krótka ale zmęczenie podróżą dawało się we znaki. Było też gorąco co jeszcze utrudniało jazdę ale warto było. Polecam!



Kategoria Roztocze