Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2015

Dystans całkowity:133.45 km (w terenie 8.00 km; 5.99%)
Czas w ruchu:07:14
Średnia prędkość:18.45 km/h
Maksymalna prędkość:43.28 km/h
Suma podjazdów:852 m
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:133.45 km i 7h 14m
Więcej statystyk
  • DST 133.45km
  • Teren 8.00km
  • Czas 07:14
  • VAVG 18.45km/h
  • VMAX 43.28km/h
  • Podjazdy 852m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wśród rzek i potoków

Sobota, 14 lutego 2015 · dodano: 14.02.2015 | Komentarze 1



Słoneczko pięknie świeci od kilku dni dlatego postanowiłem wykorzystać ten sprzyjający czas i wyskoczyć na wycieczkę. Liczyłem na to, że znajdzie się ktoś z częstochowskiego forum rowerowego na wspólną przejażdżkę ale jak to zwykle bywa chętnych nie było. Jadę więc sam. Pierwszy, krótki postój robię sobie w Rudniku Wielkim, przy takim niewielkim grobie.

Grób niemieckiego żołnierza - Rudnik Wielki
Grób niemieckiego żołnierza - Rudnik Wielki © Yacek"

Pochowano tam żołnierza niemieckiego, który zginął w styczniu 1945 roku. Potem prze Rudnik Mały do Kamienicy nazywanej w moim rejonie "Śląską", w odróżnieniu od znajdującej się kilka kilometrów na wschód Kamienicy Polskiej. Teraz trochę po prawdziwym Śląsku. Z Gniazdowa do Wojsławic jadę szutrem choć tak naprawdę widać go tylko miejscami. Niby to tylko jakiś kilometr ale po  rozmokłym śniegu jedzie się bardzo ciężko.

Jadę z Gniazdowa do Wojsławic
Jadę z Gniazdowa do Wojsławic © Yacek"

Na dole mały potoczek - Boży Stok - rzeczka wpadająca do zalewu porajskiego, która w okolicach Wojsławic ma swoje źródła.

A to taka nieduża rzeczka - Boży Stok
A to taka nieduża rzeczka - Boży Stok © Yacek"

Wreszcie docieram do Winowna, Ciekawe stąd taka nazwa. Tu aby przedostać się do Brudzowic zmuszony jestem jechać lasem. Nie żebym miał coś przeciwko, wprost przeciwnie. Ale to w końcu luty i może być różnie. Zatrzymuję się jeszcze na mostku na Brynicy, która swoje źródła też ma niedaleko.

A to kolejna nieduża rzeczka - Brynica
A to kolejna nieduża rzeczka - Brynica © Yacek"

Przez las jedzie się całkiem przyjemnie - śniegu sporo ale jest zmrożony. Problem zaczyna się po wyjeździe na łąki. Tu wody nie brakuje. Jedzie się bardzo ciężko. Po wydostaniu się na asfalt przejeżdżam na drugą stronę dk-1 i jadę do Siewierza. Nie wjeżdżam do centrum tylko opłotkami jadę do Żelisławic. Tu postanawiam jechać do Dzierżawy. I to był błąd. Asfalt się skończył a zaczęło się coś. co trudno nazwać drogą. Ja jechałem pod górkę.

Do Dzierżawy
Do Dzierżawy © Yacek"

Dalej już asfaltem do Myszkowa i Mrzygłodu. Tu rzut oka na dawny młyn,

Dawny młyn w Mrzygłodzie
Dawny młyn w Mrzygłodzie © Yacek"

i do Włodowic. Potem Kotowice i Mirów. Tu spróbowałem jechać ścieżką rowerową. Początkowo nawet dawałem radę (póki był las, póty śnieg był zmrożony) ale potem nie było mowy o jeździe. Zresztą nawet prowadzić było ciężko. Odbiłem więc w lewo i trochę jadąc, trochę prowadząc wydostałem się na asfalt w Jaworzniku. Stąd już drogą wojewódzką do Żarek, potem Wysoka Lelowska. Masłońskie, Poraj i dom.
Zafundowałem sobie niezły wypad. Gdyby tylko nie te błotniste odcinki i, w wielu miejscach, woda na jezdni byłoby super. A tak było super i mokro!







  • Aktywność Narciarstwo

Biegówki

Poniedziałek, 2 lutego 2015 · dodano: 02.02.2015 | Komentarze 0

Przy sprzyjającej pogodzie 10kilometrowy spacer po okolicy.


Kategoria Biegówki