Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2011

Dystans całkowity:70.44 km (w terenie 15.00 km; 21.29%)
Czas w ruchu:07:50
Średnia prędkość:18.78 km/h
Maksymalna prędkość:45.60 km/h
Suma podjazdów:399 m
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:70.44 km i 2h 36m
Więcej statystyk
  • DST 70.44km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:45
  • VAVG 18.78km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 399m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzeba było w końcu gdzieś pojechać

Poniedziałek, 17 stycznia 2011 · dodano: 17.01.2011 | Komentarze 6

Grudzień to tylko narty biegowe. Pogoda była rewelacyjna więc należało korzystać. Teraz odwilż, ciepło więc narty poszły w odstawkę a trzeba było przeprosić się z rowerem. Z domu prosto do lasu. Rano ziemia była lekko zmrożona więc warunki idealne. Jazda marzenie. Z czasem robiło się coraz cieplej, słońce przygrzewało. To z kolei nie wpływało najlepiej na stan ścieżek. Nie ma co jednak narzekać. W terenie można spokojnie jeździć choć są oczywiście miejsca bardzo błotniste bądź zalodzone. Tu wiele zależy od przebiegu ścieżki. Z Poraja nad zalew (zamarznięty i zamglony ale ma to jakiś urok). Otacza go taka aura tajemniczości. Znad zalewu przez Gęzyn i Rosochacz do Koziegłów. Potem do Koziegłówek. W Rzeniszowie bardzo mocno zalodzona szutrówka. Pomału dałem radę przejechać. Dookoła ponownie do Koziegłówek a potem przez trasę DK-1 do Wojsławic. W kierunku Gniazdowa jakieś roboty drogowe. Droga zamknięta, wyznaczono objazd. Myślę pewnie dla samochodów, rowerem zapewne dam radę. Dałem tyle że jakieś 50 metrów brodziłem po kostki w błocie. Dziwnie potem ludzie patrzyli na mnie w mijanych miejscowościach (przynajmniej dopóki błoto nie odpadło). Z Gniazdowa prosto do wsi Mzyki, następnie przez Czarny Las i Niegolewkę do Rudnika Wielkiego. W Niegolewce zaatakował mnie piękny owczarek. Nie czułem się zbyt pewnie bo las dookoła, brama otwarta, ogrodzenie częściowo rozebrane a właściciela ani widu, ani słychu. Na szczęście piesek po dłuższej chwili odpuścił. Końcówka to już dojazd do punktu startu.
Pierwszy raz w tym roku siadłem na rower. Przerwa trwała około 1,5 miesiąca. Nie odczułem jej jakoś specjalnie a trzeba dodać, że w międzyczasie chorowałem i obawiałem się trochę tego wyjazdu. Na szczęście wypad przebiegł bezproblemowo i pod względem kondycyjnym, i zdrowotnym, i wreszcie sprzętowym.




Leśny staw w porannej mgle © Yacek


Zamglony i skuty lodem zalew w Poraju © Yacek




Biegówki

Czwartek, 6 stycznia 2011 · dodano: 06.01.2011 | Komentarze 1

Wczoraj zapowiadali odwilż musiałem więc skorzystać z ostatków dobrej pogody. Dzisiejsza wycieczka trochę dłuższa niż ostatnio. Zrobiłem po lesie jakieś 12 kilometrów - częściowo założonym wcześniej śladem, częściowo w dziewiczym terenie. Im dalej w las tym mniej śladów bytności człowieka, za to śladów zwierząt coraz więcej. Cicho, spokojnie! Można sunąć ile wlezie. Nie słychać warkotu pił mechanicznych, samochodów. Jest super! Oby jak najdłużej!


Kategoria Biegówki


Biegówki

Wtorek, 4 stycznia 2011 · dodano: 04.01.2011 | Komentarze 0

Nareszcie! Od mojej ostatniej wycieczki upłynęło już trochę czasu. Tak niestety bywa. Tuż przed świętami dopadła mnie grypa i właściwie do wczoraj spędzałem czas w domu. Dzisiaj natomiast samopoczucie dużo lepsze a i na zewnątrz warunki bardzo przyzwoite więc narty na nogi i w trasę. Pomału, niezbyt intensywnie, żeby nie wpaść w zdrowotne tarapaty na nowo. Spacerkiem pokonałem jakieś 8 kilometrów. Założyłem ślad . Zobaczę co z niego pozostanie za kilka dni.


Kategoria Biegówki