Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2016

Dystans całkowity:153.75 km (w terenie 15.00 km; 9.76%)
Czas w ruchu:07:44
Średnia prędkość:19.88 km/h
Maksymalna prędkość:51.49 km/h
Suma podjazdów:1304 m
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:153.75 km i 7h 44m
Więcej statystyk
  • DST 153.75km
  • Teren 15.00km
  • Czas 07:44
  • VAVG 19.88km/h
  • VMAX 51.49km/h
  • Podjazdy 1304m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spod Grodu Kraka pod Częstochowę

Czwartek, 19 maja 2016 · dodano: 20.05.2016 | Komentarze 1


Po ponad 3 miesiącach abstynencji rowerowej wreszcie gdzieś się wybrałem. Zdecydowałem się na okolice Krakowa bo miałem zapewniony transport. Zaczynam w okolicach Modlniczki. Na początek jak to na Jurze trochę górek a że do tej pory jeździłem niewiele to jest mi bardzo ciężko. Zacząłem się nawet zastanawiać czy jednak nie wybrać pociągu. Ostatecznie jednak samozaparcie zwyciężyło tym bardziej że widoczki powalały.

Rzut oka na kwitnący rzepak
Rzut oka na kwitnący rzepak © Yacek

Za Zabierzowem podjechałem sobie pod tamtejszy radar

Przy radarze
Przy radarze © Yacek"

Po czym wjechałem do lasu. Sama przyjemność.
po jakimś czasie dotelepałem się do Aleksandrowic gdzie miły ochroniarz nie wpuścił mnie niestety na terem tamtejszego pałacu. Trochę szkoda ale ale trudno. W ramach rekompensaty rzuciłem okiem na tamtejszy staw.

W Aleksandrowicach
W Aleksandrowicach © Yacek

i pojechałem do Balic. Tamtejszy pałac jest niesamowity a i park go otaczający też niczego sobie. Najpierw zdjęcia, potem klap na trawkę i leżakowanie.

Balice - pałac
Balice - pałac © Yacek

Potem przez Dolinkę Brzoskwinki obok zamku w Rudnie do Puszczy Dulowskiej. Tam znowu fajnie przez las. Sama radość! Trafiam jeszcze na ciekawe trzcinowisko - lubię takie klimaty. Potem na Sobkową Górę - teren dawnego kamieniołomu, obecnie częściowo fajnie zagospodarowany.
A potem przez Maczki nad Pogorie. Tam chwila przerwy i prosto do domu.
Pojawił mi się jakiś problem ze zdjęciami i więcej nie mogę wrzucić. Mam nadzieję, że to przejściowy problem.