Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Ponidzie

Dystans całkowity:597.24 km (w terenie 125.00 km; 20.93%)
Czas w ruchu:32:52
Średnia prędkość:18.17 km/h
Maksymalna prędkość:53.40 km/h
Suma podjazdów:1252 m
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:149.31 km i 8h 13m
Więcej statystyk
  • DST 173.30km
  • Teren 25.00km
  • Czas 09:24
  • VAVG 18.44km/h
  • VMAX 53.40km/h
  • Podjazdy 1252m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ponidzie, Wyżyna Miechowska i Jura

Niedziela, 29 kwietnia 2012 · dodano: 30.04.2012 | Komentarze 1

"Jest sobota, za oknem mrok..." śpiewała kiedyś Maryla Rodowicz. W moim przypadku jest jednak niedziela, za oknem wschodzi słońce. Wstaję i po wstępnych przygotowaniach ruszam do Częstochowy na pociąg a nim do Czarncy. Nazwa miejscowości wskazuje na bliskie powiązania z bohaterem potopu hetmanem Stefanem Czarnieckim. W miejscu gdzie przyszedł na świat jest teraz ogród botaniczny, w kościele po drugiej stronie drogi znajduje się sarkofag, w którym został pochowany a przed szkołą jego pomnik.

Hetman Stefan Czarniecki przed szkołą w Czarncy © Yacek


Z Czarncy jadę lasem do leśniczówki Włoszczowa. Jest tam świetnie zagospodarowane miejsce do odpoczynku. Polecam na wspólny wypad. Wiaty, krąg ogniskowy, grill. Jednym słowem co kto lubi.

Leśnictwo Wloszczowa - miejsce do odpoczynku © Yacek


W Boczkowicach zjechałem na chwilę nad ciekawy staw. Pierwszy raz z bliska zobaczyłem tam łyskę. Potem przez pola w okolice Oksy. Ten odcinek był rewelacyjny. W miejscowości tej natknąłem się na świetną aleję. Takiej składającej się z modrzewi jeszcze nie widziałem.

Aleja modrzewiowa we wsi Oksy © Yacek


W Popowicach zjeżdżam nad Białą Nidę. w pewnym momencie decyduję się też jechać łąkami wzdłuż jej brzegu. Nie był to najlepszy pomysł, o czym wkrótce miałem się przekonać. Stanąłem bowiem nad szerokim rowem. Próbując go pokonać nieszczęśliwie kask wpadł do wody i popłynął sobie do Nidy. Na szczęście udało mi się go odzyskać kawałek dalej. Kolejny rów pokonałem już po niewielkiej kładce i wydostałem się na drogę.

Bród przez Nidę w Popowicach © Yacek


Bociek © Yacek


Szeroką szutrówką przez las dotarłem do Cierna. Potem przez Warzyn do Deszna. Jest w tej wsi do nabycia pałac wraz z parkiem. Może ktoś się skusi.

Pałac w Desznie © Yacek


Fragment parku palacowego w Desznie © Yacek


W Rożnicy z kolei natknąłem się na kolejne ruiny pałacu i stojące obok dwa dworki. Teren jest jednak ogrodzony i nie można się tam dostać. Z pewnej odległości udało mi się jednak zrobić zdjęcie jednego z dworków.

Dworek w Rożnicy © Yacek


Do Słupi Jędrzejowskiej dojeżdżam przez prywatną posesję. Potem nad staw i do pałacu (obecnie siedziba Urzędu Gminy).

Palac w Słupi © Yacek


Widok z palacu © Yacek


Wierzby nad stawem w Słupi © Yacek


Ze Słupi już tylko kawałek do Wywły. Zapewne wielu słyszało o bitwie pod Szczekocinami z czasów insurekcji kościuszkowskiej (1794). Warto więc wiedzieć, że rozegrała się ona na polach pod Wywłą. Pojechałem więc obejrzeć niewielki kopiec wzniesiony na cześć T. Kościuszki. W bitwie tej poległ również bohater spod Racławic Wojciech Bartos Głowacki.

Kopiec Kościuszki w Wywle © Yacek


W Obiechowie w oczy rzuca się ciekawa bryła drewnianego kościoła.

Kościół w Obiechowie © Yacek


W Otoli zjeżdżam na chwilę nad niewielką rzeczkę Żebrówkę, żeby się ochłodzić.

Żebrowka w Otoli © Yacek


W Dobrakowie dwa kościoły. Jeden murowany (nic ciekawego) drugi natomiast (drewniany) jest mocno zaniedbany. Stoi w cienie wiekowych drzew.

W Dobrakowie © Yacek


Obok coś dla kajmana

Coś dla kajmana © Yacek


Z Kidowa do Dzwonowic postanowiłem jechać skrótem. Efekt nie był za ciekawy. Droga, która początkowo wyglądała nieźle zamieniła się w polne wertepy a i te z czasem zanikły. Ostatecznie jednak wydostałem się na asfalt i nim dojechałem do Szypowic. Tu wreszcie wjechałem do lasu. Jest tam asfaltowa dróżka, którą polecam każdemu. Można się poczuć jak w górach. Prowadzi przez piękny, bukowy las. Powiadają, że zbudowano ja dla wojska. Kończy się nagle szerokim, asfaltowym placem. Potem zjeżdżam do Siamoszyc.

W okolicach Dzwonowic © Yacek


Widok na zalew w Siamoszycach © Yacek


Nad zalewem w Kostkowicach tłumy ludzi ale już kawałek dalej nad Białką cicho i spokojnie.

Białka © Yacek


Źródło pod skałą w Zdowie © Yacek


Przez większość trasy mocno wiało, niestety cały czas w twarz, potrzeba więc było odrobiny samozaparcia. Trasa piękna, ze świetnymi widokami. Polecam każdemu.




  • DST 156.94km
  • Teren 30.00km
  • Czas 08:46
  • VAVG 17.90km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Ponidzie - dzień trzeci

Niedziela, 3 maja 2009 · dodano: 03.05.2009 | Komentarze 12

W niedzielę postanowiliśmy wracać do Częstochowy rowerami. A że pogoda sprzyjała to właśnie tak się stało. Wyjechaliśmy o 5-tej (strasznie zimno było ale za to wschód słońca nad Nidą robił wrażenie) i w drogę. Pojechaliśmy ścieżką wzdłuż Nidy. Ta (oczywiście ścieżka) jednak po pewnym czasie się skończyła. Jedziemy jednak po nadnidziańskich łąkach. Natrafiamy na małą rzeczkę. Pokonujemy ją po niewielkim mostku i wjeżdżamy do wsi Tur. Tu długi odcinek aż do drogi nr 768. W Zagajach skręcamy w lewo i jedziemy do Sędziszowa. Szukamy sklepu, robimy niewielkie zakupy, wrzucamy też coś na ząb. Kolejny etap to Rokitno a potem Lelów. Nie zatrzymujemy się tu wcale bo znamy te tereny. To tzw. Próg Lelowski. Na jazdę rowerem miejsce rewelacyjne. Potem do Złotego Potoku i standardową trasą powrót na domowe śmieci.
Ponidzie to fantastyczny teren na wycieczki rowerowe. Masa świetnych, asfaltowych, nieuczęszczanych dróg i dróżek, na dodatek świetnej jakości (w większości), mnóstwo ciekawostek czy to przyrodniczych, geologicznych czy florystycznych. Naprawdę polecam ten rejon każdemu miłośnikowi rowerowych eskapad.


Ogród na rozstajach - Młodzawy © Yacek


Stadnina koni arabskich w Michałowie © Yacek


Widok z rezerwatu Skowronno © Yacek


I na koniec kwiatek. © Yacek




  • DST 130.00km
  • Teren 40.00km
  • Czas 07:14
  • VAVG 17.97km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ponidzie - dzień drugi

Sobota, 2 maja 2009 · dodano: 06.12.2010 | Komentarze 0

Z Pińczowa drogą nr 767 jedziemy do Buska - Zdroju. W miejscowości Wełecz jest ciekawy pomnik przyrody (sosna pospolita). W samym Busku oglądamy park zdrojowy, łazienki, nie omieszkamy również skosztować tutejszej wody. Łe.... Kupujemy też mapę Ponidzia i ruszamy dalej. Jedziemy wąskim asfalcikiem (szlak rowerowy) do wsi Chotelek Zielony z ciekawym, drewnianym kościołem. Potem do Skorocic. Oglądamy tutejszy rezerwat - polecam. Przez Hołudzę tym razem do Chotelu Czerwonego. Krótka wizyta w rezerwatach Przęślin i Góry Wschodnie a potem totalnymi wertepami (niebieski szlak pieszy) do Wiślicy. Tu na rynku krótki posiłek, wizyta w katedrze i Domu Długosza. W Chrobrzu oglądamy Pałac Wielopolskich a w Młodzawach śliczny ogród botaniczny (5zł ale warto). Kawałek dalej w wąwozie dostrzegamy ciekawa figury. Potem przez rezerwat Polichno docieramy do Michałowa, gdzie znajduje się stadnina koni arabskich. Zwiedzamy i jedziemy do kolejnego rezerwatu - Skowronno. Potem już na nocleg.



Pałac Wielopolskich w Chrobrzu © Yacek


Figury św. Jana Nepomucena © Yacek


Pomnik przyrody © Yacek


Park zdrojowy © Yacek


Rezerwat "Przęślin" © Yacek


Ogród "Na rozstajach" © Yacek


Ten sam ogród © Yacek




  • DST 137.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 07:28
  • VAVG 18.35km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ponidzie - dzień pierwszy

Piątek, 1 maja 2009 · dodano: 06.12.2010 | Komentarze 0

Od jakiegoś czasu chciałem się tam wybrać. A że podobnie myślał mój kolega wybraliśmy się razem. Najpierw pociągiem do Małogoszczy. Wysiadamy tu na stacji kolejowej oddalonej o kilka kilometrów od miejscowości Małogoszcz i kierujemy się w jej stronę. Po drodze odbijamy w lewo w szutrówkę, która po chwili przechodzi w wąski asfalt. Z daleka widać cementownię. Przez Zakrucze dojeżdżamy do fajnie położonego zalewu na Wiernej Rzece czyli Łososinie. Potem bocznymi drogami kierujemy się do Jędrzejowa. Słynie on przede wszystkim z muzeum zegarów, my jednak jedziemy do opactwa cysterskiego. Muzeum już odwiedziliśmy a opactwa jeszcze nie. Po krótkiej wizycie w tym miasteczku kierujemy się do Mokrska. Oglądamy tam ruiny zamku. Niestety ogrodzone więc tylko z daleka. Potem do Sobkowa. Jest tam ciekawa fortalicja. Nida jest tu już sporą rzeką. Spotykamy też kieleckich rowerzystów. Pogawędziliśmy chwilę a potem ponownie w drogę. Znowu głównie bocznymi drogami jedziemy do Pińczowa. Tu znajdujemy kwaterę w ośrodku nad zalewem. Zostawiamy tu toboły i jedziemy na objazd miasteczka i okolicy. Oglądamy m. in. synagogę, kaplicę św. Anny, jedziemy ścieżką rowerową wzdłuż Nidy. Potem na nocleg.



Fotralicja szlachecka © Yacek


Opactwo Cystersów w Jędrzejowie © Yacek