Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 142558 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 188.64km
  • Teren 45.00km
  • Czas 10:06
  • VAVG 18.68km/h
  • VMAX 45.11km/h
  • Podjazdy 1014m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Włoszczowa i okolice

Niedziela, 3 maja 2015 · dodano: 04.05.2015 | Komentarze 2

Po wczesnoporannej pobudce jadę na stację kolejową do Częstochowy skąd pociągiem udaje się do Włoszczowy. W pociągu poznaje kilku rowerzystów z Jurajskiej Grupy Rowerowej, którzy jadą do Kielc i stamtąd wracają do swoich domów. Ja wysiadam we Włoszczowie i rozpoczynam swoją wycieczkę. Na początku jadę czerwonym szlakiem rowerowym. Możliwe, że to fragment szlaku dookoła Włoszczowy. Zatrzymuję się na chwilę nad śródleśnymi stawami (prawdopodobnie hodowlanymi).


Grobla i śródleśne stawy k/Włoszczowy
Grobla i śródleśne stawy k/Włoszczowy © Yacek"

W pewnym momencie porzucam czerwony szlak i na skrzyżowaniu leśnych duktów jadę w lewo. Cały czas towarzyszą mi niezłe drogi. Po pewnym czasie docieram do miejsca gdzie znajduje się niewielki cmentarz wojenny z I wojny światowej. Pochowani są tam żołnierze niemieccy i kilku rosyjskich. W 1944 roku pochowano tam również Niemców, którzy polegli w okolicy.


Cmentarz pierwszowojenny
Cmentarz pierwszowojenny © Yacek"

Tuż obok znajduje się duży głaz, na którym jest inskrypcja poświęcona potyczce powstańców z Moskalami z 1864 roku.


Kamień upamiętnający potyczkę powstańców styczniowych
Kamień upamiętniający potyczkę powstańców styczniowych © Yacek"

A po drugiej stronie stoi sobie w cieniu brzozy samotna kapliczka.


Urocza kapliczka
Urocza kapliczka © Yacek"

Jadąc dalej trafiłem na dróżkę uroczo obsadzoną wierzbami. Od razu nasunęło mi się skojarzenie z typowo rolniczym, polskim krajobrazem.


Piękna wierzbowa aleja
Piękna wierzbowa aleja © Yacek"

Do Gruszczyna jadę ciągle pod górkę. Tu szukam ruin kościoła / zboru. Napotkany autochton kieruje mnie na właściwą ścieżkę. Po miej więcej 500 metrowym podjeździe nie najwygodniejszą dróżką docieram do ruin. Robią spore wrażenie. Grube mury i charakterystyczny wygląd rzeczywiście wskazują na świątynię. Jest to też świetny punkt widokowy. Ciekawostką niech będzie fakt, że kościół ten jeszcze w czasie wojny widać było z zamku w Chęcinach, ale po "interwencji niemieckiej" ruina stała się niższa.


W Gruszczynie
W Gruszczynie © Yacek"


Punkt widokowy spod kościoła - Gruszczyn
Punkt widokowy spod kościoła - Gruszczyn © Yacek"

Spod ruin sporo w dół. Potem różnie. W Jedlach jadę nad tamtejsze torfowisko Żabiniec. Ma tam być miejsce do wypoczynku i drewniany pomost. Miejsce było (kilka ławeczek w kiepskim stanie ale pomostu ani śladu. Od miejscowych dowiedziałem się, że leśniczy pomost rozebrał bo młodzież często urządzała tam sobie imprezy a to wiązało się nie tylko z hałasem.


Torfowisko Żabiniec k/Jedli
Torfowisko Żabiniec k/Jedli © Yacek"

Po kółeczku dookoła torfowiska wyjechałem na asfalt i nim do ronda. Potem w prawo i szerokim szutrem przez las. W Łopusznie pierwsze kroki skierowałem na Wzgórze Kościółkowe. Z daleka w oczy rzucają się trzy krzyże. Podjeżdżam trochę wkurzony bo krzyży już ci u nas dostatek, z informacji na tablicy wynikało jednak, że krzyż stał tam już w 1946 roku a wzniesiony został przez ocalonych z więzień i obozów koncentracyjnych.


Tablica pamiątkowa
Tablica pamiątkowa © Yacek"

Jadę do centrum Łopuszna. Z daleka dominuje potężna bryła kościoła.


Kościół w Łopusznie
Kościół w Łopusznie © Yacek"

Potem do pałacu Dobieckich. Obecnie jest to siedziba szkoły ale pałacyk jest ładnie utrzymany warto więc zatrzymać się tam na chwilę.

Pałac Dobieckich - Łopuszno
Pałac Dobieckich - Łopuszno © Yacek"

Pałac Dobieckich - Łopuszno
Pałac Dobieckich - Łopuszno © Yacek"

Za Sarbicami I wjeżdżam do lasu (choć asfaltem). Jest rewelacyjnie. Potężne jodły robią wrażenie. W pewnym momencie postanowiłem zjechać z utartych ścieżek i bez szlaku wjechać na Górę Dobrzeszewską, gdzie znajdują się pozostałości pogańskiego sanktuarium. z czasem przekonałem się, że dobrze zrobiłem bo podążając niebieskim szlakiem pieszym nieźle musiałbym się namęczyć, żeby dostać się na szczyt.


Sanktuarium pogańskie - Góra Dobrzeszewska
Sanktuarium pogańskie - Góra Dobrzeszewska © Yacek"

Kiedy już na ten niebieski szlak się wydostałem zjechałem (sprowadziłem) rower i częściowo po totalnym, podmokłym terenie wydostałem się na asfalt. Niedaleko od tego miejsca swoje źródła ma Łososina (czyli Wierna Rzeka z nowelki Żeromskiego).


Łosośna (Wierna Rzeka) niedaleko źródeł
Łosośna (Wierna Rzeka) niedaleko źródeł © Yacek"

W Gręboszach spotykam pomnik poświęcony rozstrzelanym 1.X. 1944 roku Polakom. I znowu niemieckie bestialstwo.


Pomnik ku pamięci rozstrzelanych przez Niemców - Grębosze
Pomnik ku pamięci rozstrzelanych przez Niemców - Grębosze © Yacek"

Do Radoszyc nie za bardzo chciało mi się wjeżdżać ale ostatecznie wjechałem i nie żałuję. Całkiem miło miasteczko.
Na początek drewniany Nepomuk w szczycie kapliczki.


Drewniany Nepomuk - Radoszyce
Drewniany Nepomuk - Radoszyce © Yacek"

Potem na rynku fontanna i zegar słoneczny.


Fontanna na rynku w Radoszycych
Fontanna na rynku w Radoszycych © Yacek"

Radoszyce - zegar słoneczny
Radoszyce - zegar słoneczny © Yacek"

Już za Radoszycami koło wsi Wisy jest kirkut. Ładnie ogrodzony, położony na stoku niewielkiego wzniesienia wygląda ciekawie. Brama jednak zamknięta na kłódkę a więc wejść się nie da. Macew też za wiele nie było widać.


Kirkut - Radoszyce
Kirkut - Radoszyce © Yacek"

Kolejny mój cel to Lipa. Ciekawostką jest to, że obok znajduje się Cis - niewielka wioska. Obie te wsie maja ciekawą historie związaną z działaniami oddziału wydzielonego Wojska Polskiego majora Henryka Dobrzańskiego "Hubala". Kto będzie chciał ten znajdzie na ten temat informacje. Z Cisu pochodziła tez jedyna kobieta w oddziale - Tereska.
Jest tez w Lipie drewniany kościół.

Kościół w Lipie
Kościół w Lipie © Yacek"

W Fałkowie zatrzymuje się przed tamtejszym kościołem. Głównym  moim celem były jednak ruiny pałacu/zamku. Tam tez jak wcześniej w Radoszycach jest zegar słoneczny, odnowiona studnia i potężny, oryginalny kościół. Piś mi się chciało myślę więc, że jest studnia to i woda być powinna. Pompuję, pompuję i nic - no trudno, trzeba mi będzie do sklepu. Ale najpierw zdjęcia.


Fałków - pieta
Fałków - pieta © Yacek"


Kościół w Fałkowie
Kościół w Fałkowie © Yacek"

Studnia - Fałków
Studnia - Fałków © Yacek"


Ruiny pałacu - Fałków
Ruiny pałacu - Fałków © Yacek"

Opuszczam Fałków. Z asfaltu zjeżdżam na wygodną szutrowa drogę i od razu pojawia się przede mną mini trąba powietrzna. Niesamowicie to wyglądało. Teraz w dół do dolinki niewielkiej rzeczki Barbarki.


Rzeczka Barbarka w Rudce
Rzeczka Barbarka w Rudce © Yacek"

Dalej po płytach z betonu jadę wzdłuż CMK-i. Wreszcie w Rudzie Pilczyckiej rzuca mi się w oczy ciekawy budynek. Okazuje się, że to pałacyk, w którym mieści się dom pomocy społecznej dla osób upośledzonych umysłowo. Sam pałacyk ładny ale spaskudzony dobudówkami.


Pałac w Rudzie Pilczyckiej -
Pałac w Rudzie Pilczyckiej - © Yacek"

Potem przez Mnin do Lasocina. W necie znalazłem informację, że od strony Mnina do pałacu w Lasocinie prowadzi aleja lipowa. Ja znalazłem tylko kasztanową. (może ktoś pomylił drzewa).


Ruiny pałacu Niemojewskich - Lasocin
Ruiny pałacu Niemojewskich - Lasocin © Yacek"

W Ewelinowie skręcam na chwilę do lasu aby rzucić okiem na mogiłę powstańców styczniowych, którzy zginęli w potyczce w lutym 1863 roku w pobliżu tej wsi.


Zbiorowa mogiła powstańców styczniowych - Ewelinów
Zbiorowa mogiła powstańców styczniowych - Ewelinów © Yacek"

Kawałek dalej w Skałce Polskiej kolejny przykład bestialstwa Niemców. Pacyfikując wieś wymordowali całą wieś i całe rodziny. Najmłodsze zamordowane dziecko miało za sobą raptem dwie godziny życia. Dla mnie to niepojęte.


Skałka Polska - pomnik poświęcony pacyfikacji wsi
Skałka Polska - pomnik poświęcony pacyfikacji wsi © Yacek"

W Krasocinie zerkam na tamtejszy wiatrak. To żywa reklama jednej z drużyn.


Pozostałości wiatraka - Krasocin
Pozostałości wiatraka - Krasocin © Yacek"

Za Sułkowem wjechałem ponownie do lasu i fantastycznym szutrem jechałem przed siebie. Kiedy sie skończył po równie fantastycznym piachu dojechałem do Czarnej Strugi. Tu zauważyłem ścieżkę i nią pojechałem bo może będzie tam jakaś kładka. Była i to nie jedna.

Kładka na Czarnej Strudze
Kładka na Czarnej Strudze © Yacek"


Czarna Struga
Czarna Struga © Yacek"

Kolejny mostek na Czarnej Strudze
Kolejny mostek na Czarnej Strudze © Yacek"


I jeszcze raz Czarna Struga
I jeszcze raz Czarna Struga © Yacek"

Taka niewielka ale niesamowicie urocza rzeczka płynie dość szeroką doliną a obok cicho i spokojnie. Jakby inny świat.
Teraz pozostało mi tylko dojechać na stację we Włoszczowie co oczywiście czynię. Ale że czasu do pociągu miałem sporo pojechałem do Czarncy i tam wsiadłem do pociągu. Potem jeszcze dojazd do domu i wieczorem zakończyłem tą pełną wrażeń wycieczkę.






Komentarze
angelino
| 05:04 niedziela, 17 maja 2015 | linkuj Świetna wycieczka, inspirująca.
Kill
| 17:16 środa, 6 maja 2015 | linkuj Też mam w planach podobną wycieczkę.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jposo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]