Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 142558 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Ze zdjęciami

Dystans całkowity:35495.60 km (w terenie 10919.46 km; 30.76%)
Czas w ruchu:1977:17
Średnia prędkość:17.97 km/h
Maksymalna prędkość:71.70 km/h
Suma podjazdów:137582 m
Liczba aktywności:339
Średnio na aktywność:107.24 km i 5h 52m
Więcej statystyk

Biegówki

Środa, 23 stycznia 2013 · dodano: 23.01.2013 | Komentarze 1

Po 2 dniach przerwy dzisiaj znowu założyłem biegówki i prosto spod drzwi domu ruszyłem do lasu. A że czasu miałem dzisiaj sporo to i sporo kilometrów zrobiłem. Tak z grubsza około trzydziestu.

Na trasie © Yacek


Dopadało ostatnio kilka centymetrów to i warunki są zdecydowanie lepsze.

Szlak rowerowy zimą © Yacek


A dróżki, których latem nie da się pokonać na rowerze ze względu na olbrzymie ilości kopnego piachu teraz cieszą oko. Warto było wyjść na biegówki!




Znowu na biegówkach

Piątek, 18 stycznia 2013 · dodano: 18.01.2013 | Komentarze 2

Dzisiaj ponownie nartki poszły w ruch a to dlatego, że miałem trochę wolnego czasu. W lesie jak zwykle jest prześlicznie i cicho. Tę ciszę zakłócają jedynie odzywające się tu i ówdzie dzięcioły.

Po tej kładce przebiegała linia kolejki wąskotorowej © Yacek


A to ciekawy przepust pod linią wąskotorówki © Yacek


I jeszce jeden mostek na wąskotorówce © Yacek




Biegówki

Niedziela, 13 stycznia 2013 · dodano: 13.01.2013 | Komentarze 2

Dzisiaj warunki świetne. Więcej śniegu, lekki mróz, należało więc wyruszyć na leśne ścieżki zwłaszcza, że nie były jeszcze rozdeptane i rozjeżdżone. Najpierw wczorajszym śladem a potem tam, gdzie na biegówkach jeszcze tej zimy nie byłem. Na początek pustki ale kawałek dalej spore zaskoczenie. Chyba widzę czyjś ślad. Czyżby ktoś jeszcze biegał w mojej okolicy? Ruszam więc tropem i po 2 km spotykam jednego narciarza. To jednak nie on zostawił te ślady. Okazało się, że wcześniej biegała tam trzyosobowa rodzina. Jak widać biegówki staja się coraz bardziej popularne. Oby tylko dobre warunki śniegowe zachowały się jak najdłużej.

Na nartkach © Yacek


Zima w lesie po nocnych opadach © Yacek


Zdjęcie z wycieczki rowerowej © Yacek


Ten ślad juz tu był © Yacek


Zima © Yacek




Biegówki

Poniedziałek, 7 stycznia 2013 · dodano: 07.01.2013 | Komentarze 1

Spadło trochę śniegu to trzeba było przeprosić się z biegówkami i wyjść na krótki spacerek. Tym razem 5 kilometrów głównie po lesie w przepięknej, zimowej scenerii. Przydałoby się jednak trochę więcej białego puchu. Wtedy będzie super!

Moje nartki © Yacek


Pięknie jest w lesie © Yacek




  • DST 80.88km
  • Teren 38.00km
  • Czas 04:05
  • VAVG 19.81km/h
  • VMAX 49.90km/h
  • Podjazdy 698m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po Jurze

Niedziela, 30 grudnia 2012 · dodano: 30.12.2012 | Komentarze 1

Na częstochowskim forum rowerowym przeczytałem wczoraj info o wycieczce do Złotego Potoku. Pomyślałem co mi szkodzi. Jest ciepło to i do Złotego można wyskoczyć. Z informacji na CFR wynikało, że wycieczka przebiegać będzie przez Mstów. Tam też jadę. Nikogo jednak nie spotkałem. Kieruję się więc do Łuszczyna. Za mostem na Warcie siadam na chwilę w altance.

Miejsce do wypoczynku nad Wartą w Łuszczynie © Yacek


Przez Mokrzesz i Kuśmierki obrzeżami parku krajobrazowego "Stawki" ląduję w Żurawiu a stamtąd eleganckim szutrem jadę do Śmiertnego Dębu i dalej do Janowa. Potem jeszcze kawałek i jestem w Złotym Potoku. Tu spore zaskoczenie - totalne pustki. Nie spotkałem ani jednego rowerzysty.

Dwór dawnego zarządcy dóbr Raczyńskich (obecnie siedziba nadleśnictwa Złoty Potok) © Yacek


Pokręciłem się trochę po okolicy i aleją klonową do Zrębic. Tam przy kościele wycieczka (autokarowa). Nie zatrzymuję się więc i jadę w Sokole Góry. Przy budynku dawnej leśniczówki (obecnie teren prywatny) trwają prace remontowe. Potem czarnym szlakiem pieszym do parkingu pod Sokolimi. Kawałek asfaltem i po raz drugi testowanie nowego szutru przez las. Po drodze mogiła partyzancka.

Mogiła nieznanego partyzanta © Yacek


Śpieszyłem się dzisiaj żeby obejrzeć bieg Justyny. Wróciłem akurat na jego początek. Warto było się śpieszyć.




  • DST 24.50km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:33
  • VAVG 15.81km/h
  • VMAX 37.40km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na coroczne, świąteczne spotkanie z rowerową bracią

Środa, 26 grudnia 2012 · dodano: 26.12.2012 | Komentarze 1

Jak co roku i tym razem wyjechałem na świąteczne spotkanie z rowerową bracią Częstochowy i okolic. Spotkanie jak zwykle miało miejsce w leśnym barze w Olsztynie. Spora grupa rowerzystów korzystając ze świetnej pogody już tam była a stopniowo przybywali kolejni. Potem jak to zwykle w takich okolicznościach pogaduchy, wspomnienia, plany. I wreszcie pomału zaczynamy się rozjeżdżać.
Wracam samotnie. No cóż, Częstochowa to nie mój kierunek. Po drodze jednak odbijam na wyraźną, nową szutrówkę ciekaw dokąd nią dojadę. Tak trochę domyślałem się gdzie to będzie i miałem rację. Trafiam na dębowcówkę (niebieski szlak rowerowy) a potem do domu. Fajna droga a i do Olsztyna będę miał teraz wygodniej.


Nowy szuter łączący dębowcówkę z Olsztynem © Yacek


Kategoria Jura, Ze zdjęciami


Znowu biegówki

Czwartek, 13 grudnia 2012 · dodano: 13.12.2012 | Komentarze 1

Kolejne popołudnie spędzone na biegówkach. Dzisiaj trasa trochę dłuższa niż w poprzednich dniach bo i mrozik trzymał jakby mocniejszy.
Jest niedaleko ode mnie leśny staw. Niby mróz póki co nie jest zbyt silny a już ktoś odśnieżył kawałek i śmigał na łyżwach. Chyba też się wybiorę. Może jutro?


Naturalne lodowisko odśnieżone © Yacek


Przy mojej biegówkowej trasie © Yacek




Biegówki po raz drugi

Środa, 12 grudnia 2012 · dodano: 12.12.2012 | Komentarze 3

Dzisiaj znowu ruszyłem pospacerować na nartkach do lasu. Ależ wciąga taki spacerek. A dookoła tak pięknie. No i towarzyszył mi dzisiaj mój piesek.

Z pieskiem © Yacek




  • DST 80.89km
  • Teren 32.00km
  • Czas 04:15
  • VAVG 19.03km/h
  • VMAX 47.50km/h
  • Podjazdy 814m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

W towarzystwie po Jurze

Niedziela, 25 listopada 2012 · dodano: 25.11.2012 | Komentarze 4

Wybrałem się dzisiaj na wycieczkę po Jurze z liczną i częściowo nieznaną mi ekipą rowerzystów. Wyjazd zaczyna się w Zawierciu dokąd docieram pociągiem. Tam liczną, bo 15osobową grupą, ruszamy na trasę. Najpierw trzymamy się niebieskiego szlaku pieszego i przez Skarżyce jedziemy do Morska. Spod kół wylatują drobne kamyki, gdzieniegdzie szeleszczą liście. Jeszcze niedawno las był taki bajecznie kolorowy. Tym razem tego kolorytu już nie widać. Ale wróci. Wróci na pewno! Za rok! Tempo jak na wycieczkę krajoznawczą spore. Terenu i górek nie brakuje a i zjazdy zdają się być niebezpieczne. Pod liśćmi kryją się zdradliwe kamienie i śliskie korzenie. To wszystko powoduje, że kilka razy niektórzy zaliczają nieplanowane przyziemienie. Nie tracimy jednak dobrego humoru - jedziemy dalej. Góra Zborów po wycięciu wielu drzew i jeszcze większej ilości krzewów odsłania swe uroki. Potem jedziemy rzucić okiem na skałki rzędkowickie. Przemknęliśmy jednak tak szybko, że niewiele zobaczyliśmy (właściwie zobaczyłem, bo nie wiem jak inni). Dobrze że wiele razy już tam byłem. W Kotowicach jest cmentarz pierwszowojenny. Mam nadzieję, że ktoś go zauważył. Potem wbijamy się w teren i nim dojeżdżamy do Jaworznika. Zaliczamy wąwóz Rachwalec i mkniemy do Żarek i Przybynowa, skąd przez Poraj do domu.
Dzięki wszystkim uczestniczącym w wycieczce, znajomym i tym nowo poznanym. Może jeszcze kiedyś uda się zaliczyć jakiś wspólny wyjazd.


Morsko © Yacek


Na stoku narciarskim w Morsku z widokiem na Górę Zborów © Yacek


Przy skałkach rzędkowickich © Yacek





  • DST 106.26km
  • Teren 23.00km
  • Czas 05:49
  • VAVG 18.27km/h
  • VMAX 39.30km/h
  • Podjazdy 152m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wzdłuż Warty

Niedziela, 18 listopada 2012 · dodano: 18.11.2012 | Komentarze 2

Wybrałem się dzisiaj pojeździć trochę wzdłuż Warty. Z Częstochowy jadę pociągiem do stacji Bobry (przed Radomskiem)i tam ruszam na trasę. Najpierw nad Wartę obok mostu kolejowego.

Most kolejowy na Warcie - Bobry © Yacek


Dawno już nie jeździłem w tamtej okolicy. Od razu też trafiam na ciekawostki w postaci niewielkiej rzeczki Radomki (dopływu Warty), o istnieniu której nie miałem pojęcia. Przez Klekotowe i Brodowe dojeżdżam do trasy nr 1 po kapitalnej utwardzonej drodze. Szybko przeskakuję na drugą stronę i jadę do Radziechowic. Mam tam rodzinkę i nawet zastanawiałem się czy nie wpaść na kubek gorącej herbaty ale ostatecznie odpuszczam i jadę dalej. Trafiam tam na ciekawy szlak rowerowy oznaczony kolorem czerwonym. Praktycznie w całości prowadzi lasem. Dukt nie jest może w całości wygodny ale większość wygląda tak jak na poniższym zdjęciu.

Szlak rowerowy © Yacek


Po wyjeździe na asfalt przez Łęg i Jankowice jadę do Jedlna. W Jankowicach zjeżdżam na chwilę nad rzekę zerknąć na piękne meandry. W tym rejonie Warta przepięknie "kręci".

Jeden z Meandrów Warty - Jankowice © Yacek


Do Jedlna jadę z powodów sentymentalnych. Tam na świat przyszła moja mama, chciałem więc choć rzucić okiem na tą miejscowość. Wiele jednak nie zobaczyłem. Drewniany kościół spłonął kilkadziesiąt lat temu, po dworku i folwarku nie ma śladu. Pozostała tylko drewniana dzwonnica.

Nowy, choć wygląda staro, kościół wraz z dzwonnicą w Jedlnie. © Yacek


Po drodze do Jedlna zahaczam jeszcze o Kijów. I to nad Wartą.

Kijów n/Wartą © Yacek


W Zakrzówku Szlacheckim wjeżdżam ponownie do lasu na szlak rowerowy. Tu jednak jedzie się ciężko. Trochę kręcę zjeżdżając nad Wartę, ostatecznie jednak wyjeżdżam ( z przygodami) w Ważnych Młynach. Przygoda polegała na objeździe bo ktoś zagrodził drogę.

Leśny objazd - Ważne Młyny © Yacek


Leśna kapliczka © Yacek


Teraz kawałek drogą wojewódzką (nic ciekawego) i skręcam na Prusicko a potem na Rybaki. Na samym końcu wsi już w lesie kryta strzechą stodoła.

W Rybakach © Yacek


Potem parę kilometrów lasem. Pokonując niewielki, leśny strumień mała kąpiel. Kładka była niestety w bardzo kiepskim stanie.

Kładka w stanie wskazującym na zużycie © Yacek


Po wyjeździe na asfalt przyjemna jazda przez Kijów, Łęg (tu prześliczne starorzecze Warty)

Starorzecze Warty w Łęgu © Yacek


Szczepocice Prywatne

Kapliczka - Szczepocice Prywatne © Yacek


i Bobry do Klekowca. Tu zwrot o 180 stopni i ponownie przez las wzdłuż Warty dojazd na stację PKP Bobry. Na pociąg czekałem dosłownie 3 minuty. Z Częstochowy szybki dojazd do domu.

Pogoda dopisała, wycieczka świetna, tereny do jazdy na rowerze rewelacyjne. Przez większość trasy towarzyszyły mi znaki koloru pomarańczowego (najczęściej w postaci wyraźnych kropek na drzewach, czerwony i zielony szlak rowerowy oraz czerwony szlak pieszy. Polecam bo naprawdę warto sie tam przejechać.