Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 108.90km
  • Teren 28.00km
  • Czas 05:30
  • VAVG 19.80km/h
  • VMAX 53.40km/h
  • Podjazdy 498m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żelazny szlak

Niedziela, 11 listopada 2012 · dodano: 11.11.2012 | Komentarze 1

Tym razem wybrałem się na wycieczkę zaproponowaną przez przedstawiciela Towarzystwa Jurajskiego - Jurasika. A że w kilku organizowanych przez niego wycieczkach miałem przyjemność uczestniczyć wiedziałem że i ta będzie ciekawa. I nie zawiodłem się. Na początek jednak trzeba było dojechać do Zawiercia. Tu w grę wchodził pociąg ale jako że do Zawiercia nie mam daleko zdecydowałem się na dojazd rowerowy. Punktualnie o 9.45 jestem na miejscu. Po chwili ruszamy na trasę. Najpierw do nieczynnej kopalni rud żelaza w Rudnikach. Pozostała po niej tylko hałda ale już sam dojazd był ciekawy a kładka na potoku Rak wymiata.

Kładka na potoku Rak © Yacek


Hałda - pozostałość po kopalni Rudniki © Yacek


Obok hałdy znajdują się też ruiny dawnej cegielni. Zresztą w tej okolicy cegielni było kilka. Część z nich niestety prezentuje się tak jak ta na zdjęciu poniżej.

Ruiny cegielni w Rudnikach k/Zawiercia © Yacek


W Porębie (obecnie dzielnicy Zawiercia) czeka na nas gwóźdź programu. Zwiedzanie wieży gichtowej. Niewiele takich się zachowało do naszych czasów. Ta na szczęście już w latach 60-tych ubiegłego stulecia została uznana za zabytek i dzięki temu przetrwała.

Wieża gichtowa w Porębie. © Yacek


Równie ciekawe jak wieża są też tamtejsze wyroby, z których jeden jest na swój sposób szczególny. To dzbanek z napisem Zawiercie. Dlaczego akurat Zawiercie a nie Poręba? Ano w tym czasie to właśnie Zawiercie prężnie się rozwijało i w celach promocyjnych wykorzystywano właśnie tą nazwę.

Wyroby z Poręby wraz z unikatowym dzbanem . © Yacek


Z Poręby trochę dookoła dotarliśmy do zamku w Siewierzu by rozstać się tam z uczestnikami wycieczki. We trójkę postanowiliśmy wracać rowerami. Pogoda sprzyjała, wiatr też to czemu nie. Do domów dotarliśmy już po zmroku. Dziękuję organizatorowi i uczestnikom. Warto było się przejechać.





Komentarze
Kill
| 21:16 niedziela, 11 listopada 2012 | linkuj Następnym razem pisz jak będziesz jechać przez moje osiedle na ta samą wycieczkę :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa namio
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]