Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 142558 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 229.38km
  • Teren 43.00km
  • Czas 11:17
  • VAVG 20.33km/h
  • VMAX 46.10km/h
  • Podjazdy 1100m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

OKolice Kędzierzyna - Koźla

Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 06.05.2013 | Komentarze 7

Długo ten wyjazd nie mógł dojść do skutku bo na przeszkodzie stawała albo pogoda albo kradzież trakcji kolejowej. Ostatecznie jednak udało się. Wyjeżdżam o piątej na stację PKP w Boronowie. Pociągiem jadę do Tarnowskich Gór. Odwiedzałem je już rowerem ale jakoś tak się złożyło, że nie byłem na dworcu. A ciekawie wygląda.

Budynek dworca w Tarnowskich Górach © Yacek


Świetnymi drogami, przeważnie wśród pól docieram do Księżego Lasu. Jadę tam obejrzeć ładny, drewniany kościółek na wzniesieniu.

Kościół w Księżym Lesie © Yacek


W Zacharzowicach spotykam kolejny drewniany kościół. Niestety msza uniemożliwia zwiedzanie.

Kościól w Zacharzowicach © Yacek


Tuż przy drodze stoi też ciekawy budynek, prawdopodobnie dawnego dworu.

Najprawdopodobniej budynek dawnego dworu w Zacharzowicach © Yacek


W Toszku byłem już kilka razy zatrzymuję się więc na chwilę tylko na rynku.

Na rynku w Toszku © Yacek


Wstępuję też na zamek, by po chwili jechać dalej.

Zamek w Toszku © Yacek


W Poniszowicach w kościele znowu msza. No więc fotka zza płota i dalej w trasę.

Kościól w Poniszowicach © Yacek


Do Pławniowic częściowo po strasznym błocie. Sporo luźnego kamienia powoduje niebezpieczne uślizgi ale wreszcie wydostaję się na asfalt i nim dojeżdżam do Pławniowic, zatrzymując się na chwilę nad tamtejszym jeziorem.

Jezioro Pławniowickie © Yacek


Do Pławniowic, jak wcześniej do Toszku, miałem wcale nie jechać ale nie potrafiłem odmówić sobie zerknięcia na przepiękny pałac. Tu akurat na zdjęciu Dom Kawalera.

Dom Kawalera w Pławniowicach © Yacek


Sam pałac we fragmencie od strony południowej.

Pałąc w Pławniowicach © Yacek


Obok pałacu znajduje się dawny folwark z ciekawymi budynkami. Na jednym z nich moją uwagę zwróciła ta oto rzeźba.

Na budynku dawnego folwarku obok pałacu © Yacek


Dalej jadę fajnie przez las żółtym szlakiem rowerowym do Rudzińca. To ładna, duża wieś, z kilkoma ciekawostkami. Niestety położonymi na dwóch krańcach miejscowości. Najpierw jadę więc do pałacu.

Pałac w Rudzińcu © Yacek


W przypałacowym stawie © Yacek


Kawałek dalej jest drewniany kościół. Znowu msza i tłum ludzi więc i tym razem rzut oka z bliska odpada.

Kościół w Rudzińcu © Yacek


Teraz do śluzy. Kiepsko to wyglądało bo śluza w remoncie ale mimo wszystko robi wrażenie, zresztą podobnie jak sam kanał.

"Śluza Rudziniec" na Kanale Gliwickim © Yacek


Kanał Gliwicki © Yacek


W Sławięcicach, które są już częścią Kędzierzyna - Koźla trochę pojeździłem w poszukiwaniu tamtejszych zabytków, które znajdują się w bardzo ładnym parku przeciętym przez Kłodnicę. Najpierw natrafiłem na pozostałość dawnego pałacu. Jak widać na zdjęciu radosna twórczość wciąż króluje.

Śławięcice - wejście do dawnego, nieistniejącego już, pałacu © Yacek


Potem przez dłuższy czas poszukiwałem belwederu - budynku o bardzo ciekawej bryle.

Belweder w Sławięcicach © Yacek


Jest też tam dużo niewielkich bunkrów. Spotykałem je praktycznie na każdym kroku. Jadąc do Kędzierzyna natknąłem się też na kolejną śluzę - Nowa Wieś. Ta wyglądała o niebo lepiej od poprzedniej.

Śluza "Nowa Wieś" © Yacek


Jadąc dalej trafiłem do Starego Koźla. Spotkałem też dwie miłe panie, dzięki którym mogłem kolejne kilometry pokonywać malowniczymi dróżkami wśród pól w iście emeryckim tempie. Ale co tam!

Malownicze dróżki wśrod pól - Stare Koźle © Yacek


Dzięki paniom Odrę pokonałem po fajnym, drewnianym moście, którego niedługo pewnie już nie będzie bo obok ma być budowany nowy i ten pójdzie "pod młotek".

Drewniany most na Odrze © Yacek


Do Polskiej Cerekwi z kolei pojechałem bo znalazłem garść informacji o kilku ciekawostkach, które można tam zobaczyć. Na początek dawne stajnie z budynkiem bramnym zwieńczonym wieżą.

Cerekiew Polska © Yacek


Baszta narożna - Cerekiew Polska © Yacek


Wieża bramna © Yacek


No i sam pałac. Nie jest w najlepszym stanie ale, co istotne, władze gminy zajęły się jego odnowieniem.

Pałac w Cerekwi Polskiej © Yacek


Jeszcze przy drodze stoi sobie św. Jan Nepomucen

Nepomuk w Polskiej Cerekwi © Yacek


A sama Polska Cerekiew znana jest z potężnej cukrowni. Kolejny mój cel to prom przez Odrę w Grzegorzowicach. Niestety miałem pecha - prom nie działał. Szkoda tylko, że informacja na ten temat była w samej wsi, do której zjeżdża się długo. A kiedy musiałem wracać to już tak fajnie nie było. Zostałem zmuszony tym samym do jazdy do Raciborza. A skoro już tam byłem to nie omieszkałem trochę go obejrzeć.

Na rynku w Raciborzu © Yacek


Zamek piastowski - Racibórz © Yacek


Teraz do Nędzy. Po drodze odbijam jednak do pięknego rezerwatu, w którym kilka lat temu byłem i nie potrafiłbym sobie odmówić przyjemności przejechania się nim kawałek.

Rezerwat "Łęższczok" © Yacek


Rezerwat "Łęższczok" © Yacek


Nad jednym ze stawów natknąłem się też na nową inwestycję - niewielkie molo.

W rezerwacie "Łeższczok" koło Nędzy © Yacek


Teraz jeszcze Rudy i tamtejszy klasztor cystersów. Z Nędzy w większości lasami, po przyzwoitej jakości dróżkach, do klasztoru.

Cystersi w Rudach © Yacek


A potem to już walka z czasem, trochę błotem, by na czas wyrobić się na pociąg w Gliwicach.

Zaskoczyła mnie tam niesamowita wręcz ilość rowerzystów. Także mnóstwo niewielkich, ale jednak górek. Tereny są jednak rewelacyjne dla rowerzystów, być może to właśnie był powód takiego ich wysypu. No i pogoda, która dopisała, choć były momenty, kiedy zanosiło się na solidny deszcz.






Komentarze
Yacek
| 06:27 piątek, 10 maja 2013 | linkuj Kill - możesz wjechać do środka, nie ma żadnego problemu.
Kill
| 20:14 czwartek, 9 maja 2013 | linkuj Jakbyś czytał w moich myślach robiąc tą wycieczkę :P. Powiedz Jacku czy zamek w Toszku jest dostępny na tyle że można pod niego podjechać rowerem >?
Kajman
| 19:06 czwartek, 9 maja 2013 | linkuj No, kościółków drewnianych zaliczyłeś masę, pałace tez niczego sobie")
voit
| 19:21 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj Cieszę się że wycieczka się udała. Wspaniała relacja. Pozdrawiam
Skowronek
| 16:51 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj Arcyciekawe. Trzeba będzie zobaczyć:)
Bitels
| 10:30 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj Yacek jesteś mistrzem. Twoje relacje zawsze są takie dopracowane, a zdjęcia wprost wspaniałe.
Gratuluję ładnej wycieczki.
EdytKa
| 05:17 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj Twoje wycieczki za każdym razem mnie zaskakują :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa suree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]