Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 142558 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 71.01km
  • Teren 52.00km
  • Czas 04:27
  • VAVG 15.96km/h
  • VMAX 47.50km/h
  • Podjazdy 706m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żeby się zmęczyć!

Sobota, 1 października 2011 · dodano: 01.10.2011 | Komentarze 4

Od jakiegoś czasu jeśli siadam na rower to po to, żeby jadąc zobaczyć jakieś ciekawe miejsca. Dzisiaj postanowiłem się po prostu zmęczyć. Dlatego wyruszyłem na Jurę wybierając przede wszystkim teren. A że piachu tam nie brakuje to wyszła mi jazda i w terenie, i po piachu w terenie. Wyjechałem w bliżej nieokreślonym kierunku - trasa miała się krystalizować na bieżąco. Na Jurę mam blisko ale za to cały czas pod górkę - niewielką ale jednak. W Choroniu pojechałem w miejsce gdzie co roku jeżdżę na śliwki. Tym razem też skorzystałem, potem dalej do Zaborza, do którego dojechać chciałem żółtym szlakiem pieszym. Po drodze jednak spodobała mi się pewna dróżka i nią właśnie pojechałem. Znalazłem się dzięki temu w okolicach kamieniołomu w Przybynowie. Stamtąd do Jaroszowa i Zawady. Jadąc spotykam ścieżkę "Skarby ziemi". Robię więc 2kilometrową pętelkę zaliczając m. in. kamieniołom w Jaroszowie i miejsce morowego cmentarza z I pol. XIX wieku. W Ostrężniku zatrzymuję się na chwilę w tamtejszym barze, po czym czarnym szlakiem pieszym jadę do Trzebniowa. Ten odcinek szlaku polecam każdemu. Właściwie w całości do przejechania ale trochę potu trzeba wylać. W okolicach Trzebniowa kręcę rundkę do Niegówki i Moczydła. W Łutowcu trochę posiedziałem na tamtejszych skałkach. Niby niedaleko do Mirowa i Bobolic a jakże inny klimat. "Turystów" jak na lekarstwo ale to chyba dobrze. Do Żarek docieram po totalnych wertepach. Dróżka, którą postanowiłem jechać z Łutowca to totalny piach i powalone drzewa. Wreszcie Żarki. Tu kawałek asfaltu i przez Czarkę do Żarek Letniska. Znowu mnóstwo piachu. Potem przez Oczko nad zalew w Poraju. Kawałek wzdłuż niego i dojazdówka do domu. Trochę się zmęczyłem. Widać że po chorobie, która zresztą ciągle jeszcze daje o sobie znać, kondycja trochę siadła. Mam nadzieję, że nie na długo.



Na skałkach Łutowca © Yacek


Okolice Trzebniowa © Yacek


Ścieżka "Skarby ziemi" © Yacek


Jeden z przystanków © Yacek


Coś jakby wiosna © Yacek


Gdzieś w polu © Yacek


Widok z Łutowca na Mirów i Bobolice oraz łączącą je grzędę © Yacek


Ta skalka strasznie mi się podoba © Yacek





Komentarze
krzara
| 20:25 sobota, 15 października 2011 | linkuj Ujęcie grzędy między zamkami kapitalne. Takie ujęcia świetnie uczą topografii i geografii.
funio
| 16:33 wtorek, 11 października 2011 | linkuj Jura jest piękna,ale ten piach...:(
Kajman
| 19:05 sobota, 1 października 2011 | linkuj To chyba kręciliśmy się obok siebie i nie spotkaliśmy się. Pewnie dlatego, że piachu unikaliśmy jak zarazy:)
marusia
| 19:02 sobota, 1 października 2011 | linkuj Fajnie uchwyciłeś ten grzbiet skalny Mirów-Bobolice. Też kiedyś próbowałem, ale nie udało mi się znależć odpowiedniego punktu widokowego. Piękna ta mini kapliczka.

Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa botem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]