Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 142558 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 133.85km
  • Teren 55.00km
  • Czas 06:50
  • VAVG 19.59km/h
  • VMAX 46.10km/h
  • Podjazdy 595m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koszęcin

Niedziela, 27 marca 2011 · dodano: 27.03.2011 | Komentarze 4

Wczoraj zrobiłem serwis amorka, dzisiaj więc należało sprawdzić jak działa. Myślałem o wyjeździe na Jurę żeby podziwiać kwitnące przebiśniegi, po namyśle jednak ruszyłem w kierunku Koszęcina. Tam w parku pałacowym będą na pewno kwitły. Zresztą jeżdżę tam co roku więc trzeba podtrzymywać tradycję. Ruszam do lasu. Od razu wertepy. W Osinach kawałek asfaltem a potem szutrówką do Jastrząba. Na otwartej przestrzeni nieźle dmuchało szybko więc uciekam do lasu. Przez Siedlec Mały i Duży kieruję się do Czarnego Lasu po drodze pokonując dawną granicę zaborów. Kawałek dalej kilka rozrzuconych w pewnej od siebie odległości leśnych stawów a w nich mnóstwo wystających z wody łebków. Zaczęły się żabie gody. Szybko przejeżdżam przez Lubszę i Psary. Do Strzebinia docieram częściowo polnymi dróżkami, niektóre w bardzo kiepskim stanie. Potem znowu w bok przez Bagno (kiedyś oddzielna wieś, teraz część Strzebinia). Odkąd pamiętam była tam szeroka, piaszczysta droga. Tym razem niespodzianka, położyli asfalt (szkoda).
W Koszęcinie jest super ścieżka edukacyjna. Zawsze kiedy tam jestem jakąś jej część staram się przejechać. Tak było i tym razem. Z reguły jest na niej sporo ludzi, tym razem było pusto. Cała ścieżka tylko dla mnie. W parku pałacowym znalazłem oczywiście masę przebiśniegów (jak zwykle o tej porze). Potem fajną szutrówką przez piękny las do uroczyska Potempowe, Piłki i do baru "U Celiny" - bardzo klimatyczne miejsca. Przez Kokotek świetną ścieżką rowerową do Lublińca, częściowo wertepami do Kochcic. Park i pałac rewelacja. Mnóstwo ludzi spacerowało. A jak zakwitną magnolie to dopiero będzie coś. W Pawełkach tylko chwila na wizytę w sklepie i drobne zakupy i przez Brzozę (rezerwat rododendronów), Braszczok, Łebki, Jezioro do Blachowni. Teraz jeszcze tylko 20 km i dom. Kapitalna wycieczka w moje ulubione tereny. W terenie po wczorajszych opadach śniegu sporo błota no ale przecież nie można cały czas asfaltem.




Pomnik przyrody © Yacek


Ta sama sosna w całości © Yacek


Droga prosto do stawu © Yacek


Poeta - kowal © Yacek


Uroczysko Potempowe © Yacek


Rzeka Leśnica © Yacek


Przebiśniegi a w tle siedziba zespołu "Śląsk" © Yacek


Bunkier k/Lublińca © Yacek





Komentarze
krzara
| 21:21 poniedziałek, 28 marca 2011 | linkuj Z tego wypadu to można by zrobić kilka wycieczek. Mimo, że robimy często powtórki z rozrywki to każdy wypatrzony nowy akcent ubogaca. Pozdrawiam i może coś razem wykręcimy.
alistar
| 20:08 poniedziałek, 28 marca 2011 | linkuj Świetna ta fotka z przebiśniegami :)
Wiosna jest tuż, tuż!
Kajman
| 10:55 poniedziałek, 28 marca 2011 | linkuj U nas w domu pojawiły się mrówki, to znak, że przyszła wiosna. Można to poznać też po żabich główkach:)
anwi
| 21:24 niedziela, 27 marca 2011 | linkuj Co to dla Ciebie błoto? Wiemy, że piachy i błoto to Twoja specjalność.
Przebiśniegów jeszcze nie spotkałam, ale przylaszczki tak - koło Ludwinowa.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dczas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]