Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 131.78km
  • Czas 08:12
  • VAVG 16.07km/h
  • VMAX 54.30km/h
  • Podjazdy 1524m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Polska Egzotyczna - dzień dwudziesty pierwszy

Piątek, 18 czerwca 2010 · dodano: 28.06.2010 | Komentarze 0

Polska Egzotyczna - dzień dwudziesty pierwszy

Wstałem wcześnie (przez wrony). Jeszcze wieczorem wypytałem o kładkę i skrót na nią. Okazało się że jest jedno i drugie. Zamiast ze Stubna jechać do Nakła i dopiero stamtąd na kładkę na Sanie, pojechałem skrótem oszczędzając jakieś 4 kilometry. Fakt że droga nie najlepsza ale do kładki dotarłem i znalazłem się po drugiej stronie Sanu. Tu rozpoczął się asfalt. Najpierw równiutki, potem gorszej jakości. Był też odcinek szerokiej, dziurawej, szutrowej drogi. Za to od Wyszatyc nowiutki asfalt. Tak fajnie się jechało że przegapiłem arboretum i fort w Bolestraszycach. Jak się zorientowałem byłem już za daleko by warto było wracać. Dojechałem więc do Przemyśla. Jak ja nie lubię takich miast. Od razu czuć smród spalin. Ruch duży, wyprzedzanie na gazetę, ech ... Stare miasto jednak bardzo ciekawe, tylko że podobnie jak w Zamościu wszędzie remonty. Za to w Krasiczynie uczta dla oczu. Zamek jest wspaniały, park go otaczający także. Żal było wyjeżdżać. Teraz Bieszczady. Jak to będzie? Na początek droga krajowa. Ruch na szczęście niewielki. Wkrótce jednak i tak uciekam na boczną drogę w kierunku wsi Brylińce. Skręcam tam w szutrówkę, która wyglądała przyzwoicie. Na początku. Potem było tylko gorzej. No i cały czas w górę. Oj, dostałem w kość. Wreszcie poprzeczna droga, na której pojawiło się trochę asfaltu. Dojechałem nią do przydrożnej kapliczki z rozłożystą lipą. Tu zjadam II śniadanie. Zresztą przy takich widokach nie mogłem lepiej wybrać. Wkrótce też zaczął się dobry asfalt, którym można było pędzić na łeb, na szyję. Ja oczywiście jechałem ostrożnie. I tak dojechałem do miejscowości Makowa. Tu drogowskaz - "Arłamów 10km". Więc jadę, droga wygodna, zapomnieli jednak dodać, że te 10km to cały czas pod górę. Ze szczytu powinno być w dół. Było. Ale tylko 4 kilometry. Zresztą widoki w pewnym stopniu rekompensowały wysiłek. Jeszcze fajny zjazd do wsi Jureczkowa a potem jak to w górach, w górę i w dół do Krościenka. Za tą miejscowością miałem skręcić na Stebnik jednak tablica z napisem "droga nieremontowana" i jej (drogi) stan skutecznie mnie do tego zniechęciły. Wkrótce dojeżdżam do Ustrzyk Dolnych i odbijam na obwodnicę bieszczadzką. Po drodze oglądam kilka ciekawych cerkwi. Przed Lutowiskami jest punkt widokowy. Widoki są rzeczywiście niesamowite. Potem w dół na nocleg.

Kładka na Sanie w Nizinach © Yacek


To już w Przemyślu © Yacek


To już w Przemyślu © Yacek


I to w Przemyślu © Yacek


I to w Przemyślu © Yacek


Widok na Bieszczady © Yacek


Ładny ten San © Yacek


Zamek w Krasiczynie © Yacek


Zamek w Krasiczynie © Yacek


Zamek w Krasiczynie © Yacek


Zamek w Krasiczynie © Yacek


Zamek w Krasiczynie © Yacek


Zamek w Krasiczynie © Yacek


Widok na Bieszczady © Yacek


Z punktu widokowego w Lutowiskach © Yacek






Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa oispo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]