Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 142558 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Ze zdjęciami

Dystans całkowity:35495.60 km (w terenie 10919.46 km; 30.76%)
Czas w ruchu:1977:17
Średnia prędkość:17.97 km/h
Maksymalna prędkość:71.70 km/h
Suma podjazdów:137582 m
Liczba aktywności:339
Średnio na aktywność:107.24 km i 5h 52m
Więcej statystyk
  • DST 52.26km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:46
  • VAVG 13.87km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rezerwat "Rajchowa Góra"

Sobota, 5 grudnia 2009 · dodano: 05.12.2009 | Komentarze 1

Ponad 200 lat temu, na wzgórzu ukrytym w starodrzewiu przygranicznego lasu, zabłąkany wędrowiec mógł napotkać pustelnię. Jej gospodarz ponoć był Niemcem, więc nieliczni mieszkańcy pobliskich, puszczańskich osad nazwali to miejsce Rajchową Górą. I tak zostało do dzisiaj. W 1959 roku obszar ten objęto ochroną rezerwatową.
Ciekawostką są napisy z początków XX wieku (częściowo czytelne) wykonane na korze wiekowych buków.
Warto odwiedzić ten szczególny zakątek pięknego lasu w okolicach Dębowej Góry.


Rezerwat "Rajchowa Góra" © Yacek


Grzybki (jak na grudzień nieźle się prezentują) © Yacek


Ciekawe kto to? © Yacek


Jeden z przykładów napisów (rok 1909). Rocznica! © Yacek





  • DST 51.91km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:18
  • VAVG 15.73km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po lasach w okolicach Hutek

Czwartek, 3 grudnia 2009 · dodano: 03.12.2009 | Komentarze 4

Rano była gęsta mgła i kiedy wjechałem do lasu czułem się dziwnie. Niby dzień a jednak jakoś tak niesamowicie. Aura tajemniczości roztacza się wokoło. Tu strzeli gałązka, tam ucieka jakieś zwierzę a ja trochę trwożnie rozglądam się dokoła. No ale z czasem było lepiej, Nawet słoneczko zaczęło się przebijać przez zasłonę z mgły. Robiło się i cieplej i przyjemniej. Błota nie brakowało ale co ważniejsze trafiłem na fajną miejscówkę. Mimo że niedaleko trafiłem tam pierwszy raz. W maju kiedy zazielenią się buki musi tam być pięknie. Trzeba będzie jeszcze tam pojechać.

Piękne uroczysko w środku lasu © Yacek


Leśne uroczysko © Yacek


"Wierzbowa" dróżka © Yacek


Fajne bagienko koło Starczy © Yacek


Kładka na Kamieniczce © Yacek





  • DST 100.62km
  • Teren 50.00km
  • Czas 05:22
  • VAVG 18.75km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kajetanowice

Piątek, 27 listopada 2009 · dodano: 27.11.2009 | Komentarze 0

Kolejny piękny dzień. Siadam więc na mojego rumaka i w drogę. Najpierw lasem w kierunku Kusiąt, potem Gąszczyk i wjazd w Góry Małuskie. Trochę sobie tam pojeździłem po błotnistych ścieżkach, potem zjechałem do Mstowa i przez Rajsko, Łuszczyn i Chmielarze dojechałem do Garnka. Stamtąd przez Kuźnicę do Kajetanowic (Niemcy rozstrzelali tam 6 września 1939 roku 76 mieszkańców tej miejscowości. Dalej kilka kilometrów lasem do Nowej Wsi, skąd pojechałem asfaltem do Garnka a stamtąd do Dąbków. Tu pomyliłem drogę (chciałem pojechać do Krasic) a wpakowałem się w niezłe bagno. Rower pchałem, nosiłem i tak na zmianę dobrych kilka kilometrów. Kiedy wreszcie wydostałem się na trochę lepszą dróżkę dojechałem do Krasic i stamtąd przez Małusy, Turów, Joachimów do domu.
Było trochę piachu ale wszechobecna wilgoć w powietrzu powodowała, że jechało się po nim dość lekko. Trasa całkiem fajna, trochę terenu i ładne widoczki.


Kapliczka koła łowieckiego "Cyranka" © Yacek


Starorzecze © Yacek


Mstowska stodoła © Yacek


Góry Małuskie © Yacek





  • DST 80.38km
  • Teren 70.00km
  • Czas 04:47
  • VAVG 16.80km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Hucisko i takie tam...

Sobota, 21 listopada 2009 · dodano: 21.11.2009 | Komentarze 0

Mało się jeździło w listopadzie toteż pora nadrobić zaległości. Nie za bardzo co prawda chciało mi się siadać na rower ale że jest tak fajnie i cieplutko siadłem więc i pojechałem. Najpierw w kierunku Żarek, potem Suliszowic i przez Złoty Potok do Huciska. Potem obok rezerwatu "Kaliszak" do Dziadówek i przez Ponik wylądowałem w Janowie. Stamtąd polami do Pabianic, Zrębic i domek.
Jak ja lubię te leśne wertepy, tym bardziej że słoneczko przygrzewało a takich okolicznościach zawsze jeździ się super!


Wiosna idzie? © Yacek


W polu k/Żarek. Bunkier czy co? © Yacek


Rynek w Złotym Potoku. Na pierwszym planie jedna z rzeźb p. Kędziory © Yacek


Wąwóz "Ponurego". © Yacek





  • DST 35.04km
  • Teren 34.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 17.52km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przez Olsztyn w Sokole Góry

Piątek, 20 listopada 2009 · dodano: 20.11.2009 | Komentarze 0

Niewiele czasu to i dystans niewielki ale za to praktycznie cały czas w terenie. Trochę po lesie, trochę po wapiennych skałkach, trochę po polach. Przy pięknym, błękitnym niebie taka przejażdżka to sama przyjemność.

Na szczycie © Yacek


Jeszcze raz skałka ...z widokiem © Yacek


i jeszcze jedna skałka © Yacek





  • DST 64.68km
  • Teren 52.00km
  • Czas 04:09
  • VAVG 15.59km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jura...

Sobota, 14 listopada 2009 · dodano: 14.11.2009 | Komentarze 0

Pierwszy raz w listopadzie wypad na Jurę. Słoneczko i błękitne niebo nastrajało optymistyczne siadłem więc na rower i w drogę. Najpierw lasem do Krasawy, potem trochę asfaltem i znów przez piękny, bukowy las do Złotego Potoku. Nad stawem Amerykan krótka przerwa i wbijam się na żółty szlak pieszy (bardzo zniszczona nawierzchnia i strasznie dużo błota). Koła się ślizgają, trudno utrzymać tor jazdy a problemy potęgują jeszcze mokre liście przykrywające luźne kamienie i mniejsze wapienne skałki. Wkrótce porzucam szlak i wyjeżdżam w Ludwinowie. Tu kawałek asfaltem i na granicy z Gorzkowem w prawo pod ostre wzniesienie. Znowu błoto i mocno rozjeżdżony podjazd. Jakoś się udało dostać na szczyt a tam szlak zaorany. Już się bałem że dalej też tak będzie ale na szczęście nie było. I tak pomału dotarłem do Trzebniowa a stamtąd do Ostrężnika. Tam herbatka, potem źródełko i znowu Ostrężnik a stamtąd do Suliszowic. Wreszcie do Zaborza (i tu ciekawostka - nowa droga asfaltowa połączyła te dwie miejscowości). Następnie przez Choroń, obrzeżami Poraja i Osin do domu.
Dystans nie jest najdłuższy ale jechało się bardzo ciężko bo zewnętrzna warstwa nasączona była wodą, stąd przejazd polnymi i leśnymi ścieżkami wiązał się z dodatkowym wysiłkiem. Były też po drodze, może nie długie, ale strome terenowe podjazdy. No ale widokowo, szczególnie w okolicach Trzebniowa, trasa rewelacyjna.


Polana wypoczynkowa w Sokolich Górach © Yacek


Staw Amerykan w Złotym Potoku © Yacek


Na żółtym pieszym © Yacek


Huby © Yacek


Nad Gorzkowem (widok w Kierunku Złotego Potoku) © Yacek


Buk na skałkach wapiennych © Yacek


Rozwidlenie polnych ścieżek © Yacek


Z trzebniowa do Ostrężnika © Yacek





  • DST 100.64km
  • Teren 50.00km
  • Czas 05:12
  • VAVG 19.35km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tym razem Przyrów

Czwartek, 29 października 2009 · dodano: 29.10.2009 | Komentarze 0

Kolejny wypad w październiku. Nie za wiele tego było do tej pory! Tym razem na przemian asfalt i leśne lub polne ścieżki. Niektóre z tych dróżek były utwardzone, inne niekoniecznie ale jechało się wyśmienicie. W lasach przecudne barwy jesieni. Przebijające się tu i ówdzie nieśmiało słoneczko i skrawki błękitnego nieba sprawiały, że ... było tak jakoś inaczej. Czasami wcale nie chciało mi się kręcić. Wtedy stawałem i napawałem się pięknem naszej polskiej, ciągle jeszcze złotej, jesieni. Oby zostało tak jak najdłużej!

Kapliczka © Yacek


Znowu jesień © Yacek


Okolice Smykowa © Yacek


Sokole Góry © Yacek


Jeszcze raz Sokole - widok z nad dawnego zalewu © Yacek





  • DST 59.98km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:18
  • VAVG 18.18km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pożegnanie sezonu z kkta w Blachowni

Sobota, 24 października 2009 · dodano: 24.10.2009 | Komentarze 0

Od jakiegoś czasu na stronie kkta.pl znajdowało się zaproszenie do wzięcia udziału w symbolicznym zakończeniu sezonu rowerowego. A że sam od czasu do czasu biorę udział w organizowanych przez nich wycieczkach postanowiłem się też wybrać. Ale była zabawa. Najpierw kilkanaście kilometrów po terenach ubiegłorocznej trąby powietrznej, później polowa msza święta a wreszcie ognisko. Jak ognisko to oczywiście grill ale wcześniej niespodzianka - pyszna grochówka, stosy ciast domowej roboty. Nie obeszło się też bez nalewek - aroniówka i pigwówka - mniam,mniam... . A do tego wszystkiego jeszcze dwóch akordeonistów przygrywających dla rozrywki. Dzięki za super zabawę!

W lesie już prawdziwa jesień © Yacek


Kategoria Ze zdjęciami


  • DST 112.55km
  • Teren 70.00km
  • Czas 06:05
  • VAVG 18.50km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mikołeska

Czwartek, 22 października 2009 · dodano: 22.10.2009 | Komentarze 5

Oj, coś długo nie jeździłem. Dopiero drugi raz w październiku. A jak już siadłem na rower to postanowiłem zrobić jakąś fajną trasę, oczywiście przede wszystkim w terenie. Liczyłem na to, że będzie w miarę sucho. I tu się niestety przeliczyłem. Błoto jak cholera! Jeszcze na dodatek trafiłem na jakieś prace w lesie m. in. przy dróżce z Woźnik do Zielonej robią drogę w lesie, tyle że w poprzek do tej, którą jechałem. Jak zrobią, a ma być odebrana w ciągu tygodnia, to się pewnie wybiorę zobaczyć dokąd prowadzi. Potem znowu przez las, tyle że ścieżki to właściwie nie było. Wreszcie Kalety i Mikołeska. To był najdalszy punkt mojego dzisiejszego wypadu. Fajnie tam jest bo las dookoła a i trafić łatwo bo ulice mają fajne nazwy np. Kaletańska prowadzi do Kalet, Pniowska do Pniowca a Brusiecka do Bruśka. Tą ostatnią ruszyłem w wiadomym kierunku. Po drodze sesja zdjęciowa z zaskrońcem w roli głównej. Potem drewniany kościół
-w remoncie ale dzięki temu pierwszy raz zajrzałem do środka. I znowu lasem do Gajówki Krywałd - super miejscówka na odpoczynek. Ja odpoczywałem w towarzystwie dzika. Po chwili jednak zwiał. Następnie rezerwat Jeleniak-Mikuliny a potem Koszęcin. Stamtąd znowu lasem do Huciska, potem Grójec i Hutki, po czym przez Kowale, Konopiska do domu. Błota w lesie cała masa, prowadzone prace zrywkowe powodują, że leśne ścieżki wyglądają strasznie a jeszcze straszniej się po tym jeździ. Na dodatek założyłem dzisiaj semislicki 1,75 co tylko potęgowało problemy na śliskich, rozjeżdżonych dróżkach.


Zaskroniec © Yacek


Rezerwat Jeleniak-Mikuliny © Yacek


Takie błoto towarzyszyło mi na sporej części trasy © Yacek


Ligocki Potok © Yacek


Polana biwakowa nad Małą Panwią © Yacek





  • DST 103.81km
  • Teren 50.00km
  • Czas 05:16
  • VAVG 19.71km/h
  • VMAX 44.33km/h
  • Podjazdy 601m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na zamek w Siewierzu

Czwartek, 8 października 2009 · dodano: 08.10.2009 | Komentarze 2

Drugi dzień wysokiej temperatury dzisiaj więc należało siąść na rowerek i przejechać się kawałek. Tak też zrobiłem. Po chwili wahania zdecydowałem się na kierunek południowy czyli pod wiatr. Najpierw do Koziegłów i Koziegłówek, potem na drugą stronę DK-1 i przez Rzeniszów, Krusin, Winowno, Brudzowice do Siewierza. Spędziłem tam trochę czasu na zamku (prace zabezpieczające trwają w najlepsze). Potem przez las do Poręby, Myszkowa i przez Żarki Letnisko i Poraj do domu. Pogoda nie zawiodła, chociaż pod koniec trochę postraszyła deszczem.
W lasach pięknie, jak to jesienią, przebarwione drzewa. Gdyby jeszcze nie ten paskudny wiatr byłoby OK. Miałem nadzieję, że jak pojadę na północ będzie wiał
w plecy ale gdzie tam. Ja zawróciłem i on też. Widać tak już musi być.


Jesień © Yacek


Pomnik poświęcony powstańcom styczniowym w Mrzygłodzie © Yacek


Leśny staw © Yacek


Zamek biskupi w Siewierzu © Yacek