Info
Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 142558 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2021, Kwiecień2 - 0
- 2021, Styczeń4 - 0
- 2019, Sierpień1 - 0
- 2018, Sierpień5 - 1
- 2018, Maj5 - 4
- 2017, Lipiec1 - 0
- 2017, Czerwiec1 - 0
- 2017, Maj2 - 1
- 2017, Kwiecień1 - 0
- 2017, Styczeń2 - 0
- 2016, Grudzień1 - 0
- 2016, Sierpień2 - 0
- 2016, Lipiec1 - 0
- 2016, Maj1 - 1
- 2016, Luty1 - 1
- 2016, Styczeń3 - 0
- 2015, Grudzień2 - 0
- 2015, Sierpień1 - 0
- 2015, Lipiec4 - 4
- 2015, Czerwiec1 - 1
- 2015, Maj2 - 3
- 2015, Kwiecień1 - 3
- 2015, Marzec2 - 4
- 2015, Luty2 - 1
- 2015, Styczeń4 - 2
- 2014, Grudzień1 - 2
- 2014, Listopad2 - 3
- 2014, Październik3 - 1
- 2014, Wrzesień3 - 2
- 2014, Sierpień2 - 2
- 2014, Czerwiec2 - 6
- 2014, Maj2 - 0
- 2014, Kwiecień3 - 11
- 2014, Marzec3 - 1
- 2014, Luty2 - 6
- 2014, Styczeń2 - 3
- 2013, Grudzień3 - 4
- 2013, Listopad2 - 8
- 2013, Październik3 - 3
- 2013, Wrzesień1 - 4
- 2013, Sierpień7 - 11
- 2013, Czerwiec1 - 4
- 2013, Maj5 - 16
- 2013, Kwiecień4 - 20
- 2013, Marzec2 - 13
- 2013, Luty1 - 0
- 2013, Styczeń7 - 7
- 2012, Grudzień7 - 14
- 2012, Listopad4 - 7
- 2012, Październik2 - 4
- 2012, Wrzesień5 - 7
- 2012, Sierpień6 - 12
- 2012, Lipiec3 - 12
- 2012, Czerwiec5 - 7
- 2012, Maj6 - 23
- 2012, Kwiecień2 - 4
- 2012, Marzec4 - 18
- 2012, Luty1 - 2
- 2012, Styczeń4 - 12
- 2011, Grudzień1 - 4
- 2011, Listopad2 - 4
- 2011, Październik4 - 17
- 2011, Wrzesień1 - 10
- 2011, Sierpień3 - 17
- 2011, Lipiec7 - 36
- 2011, Czerwiec5 - 33
- 2011, Maj5 - 2
- 2011, Kwiecień10 - 11
- 2011, Marzec3 - 12
- 2011, Luty2 - 7
- 2011, Styczeń3 - 7
- 2010, Grudzień8 - 26
- 2010, Listopad5 - 6
- 2010, Październik6 - 12
- 2010, Wrzesień4 - 8
- 2010, Sierpień6 - 13
- 2010, Lipiec10 - 30
- 2010, Czerwiec23 - 30
- 2010, Maj10 - 29
- 2010, Kwiecień4 - 28
- 2010, Marzec3 - 19
- 2010, Luty2 - 7
- 2010, Styczeń3 - 4
- 2009, Grudzień9 - 13
- 2009, Listopad5 - 0
- 2009, Październik4 - 7
- 2009, Wrzesień9 - 4
- 2009, Sierpień10 - 7
- 2009, Lipiec12 - 7
- 2009, Czerwiec6 - 7
- 2009, Maj6 - 12
- 2009, Kwiecień7 - 9
- 2009, Marzec4 - 3
- 2009, Luty2 - 1
- 2009, Styczeń2 - 2
- 2008, Grudzień6 - 4
- 2008, Listopad6 - 6
- 2008, Październik9 - 9
- 2008, Wrzesień7 - 7
- 2008, Sierpień11 - 12
- 2008, Lipiec5 - 9
- 2008, Czerwiec6 - 4
- 2008, Maj9 - 4
- 2008, Kwiecień7 - 1
- 2008, Marzec9 - 2
- 2008, Luty4 - 0
- 2008, Styczeń4 - 0
Jura
Dystans całkowity: | 14699.67 km (w terenie 6586.00 km; 44.80%) |
Czas w ruchu: | 792:07 |
Średnia prędkość: | 18.40 km/h |
Maksymalna prędkość: | 71.70 km/h |
Suma podjazdów: | 55084 m |
Liczba aktywności: | 181 |
Średnio na aktywność: | 81.21 km i 4h 25m |
Więcej statystyk |
- DST 80.41km
- Teren 28.00km
- Czas 04:04
- VAVG 19.77km/h
- VMAX 47.50km/h
- Podjazdy 459m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Po obu stronach DK-1
Piątek, 13 grudnia 2013 · dodano: 14.12.2013 | Komentarze 2
Warta między Masłońskim a Żarkami© Yacek
W Lgocie Górnej© Yacek
Miejsce straceń - Siedlec Duży© Yacek
Tablica pamiątkowa w Siedlcu Dużym© Yacek
Tablica pamiątkowa w Siedlcu Dużym 1© Yacek
- DST 84.14km
- Teren 52.00km
- Czas 04:26
- VAVG 18.98km/h
- VMAX 48.30km/h
- Podjazdy 700m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Rowerowe Święto Niepodległości
Poniedziałek, 11 listopada 2013 · dodano: 12.11.2013 | Komentarze 8
Mam tez nadzieję, że trasa nie była zbyt trudna i wróciliście do domów zadowoleni.
- DST 86.43km
- Teren 57.00km
- Czas 05:00
- VAVG 17.29km/h
- VMAX 46.10km/h
- Podjazdy 612m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Piach, kamienie, korzenie i trochę asfaltu
Sobota, 2 listopada 2013 · dodano: 02.11.2013 | Komentarze 0
W Sokolich Górach© Yacek
Tędy przedzierałem sie z rowerem© Yacek
W Wąwozie Miedzygórze© Yacek
Wąwóz Międzygórze k/Gorzkowa Starego© Yacek
Kładka na fajnym singielku k/Żarek© Yacek
- DST 134.80km
- Teren 56.00km
- Czas 07:11
- VAVG 18.77km/h
- VMAX 46.80km/h
- Podjazdy 770m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Na wschód od Jury
Środa, 23 października 2013 · dodano: 23.10.2013 | Komentarze 0
Wiata w Borowcach© Yacek
Pozostałości po dawnym zakładzie - Stary Koniecpol© Yacek
A wkoło Barszcz Sosnowskiego© Yacek
Kościół pw. św. Idziego w Podlesiu© Yacek
Stawy hodowlane w Bogumiłku© Yacek
Stawy w Białej Wielkiej - część założenia parkowego© Yacek
Stary młym na Białce - Biała Wielka© Yacek
A to Białka© Yacek
Pałac Zwierkowskich w Białej Wielkiej© Yacek
Przy bramie zespołu parkowego w Białej Wielkiej - pałac Zwierkowskich© Yacek
Dworek szlachecki w Turzynie© Yacek
Turzyn - most się zapadł (skutek powodzi)© Yacek
Ślęzany - kolejny mostek (ofiara powodzi)© Yacek
Park leśny - Antolka© Yacek
- DST 46.64km
- Teren 24.00km
- Czas 02:30
- VAVG 18.66km/h
- VMAX 38.00km/h
- Podjazdy 311m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Kawałeczek
Sobota, 12 października 2013 · dodano: 12.10.2013 | Komentarze 0
Taki luźny kawałeczek głównie po lesie. Po drodze kilka postojów na grzybki. No i siatka podgrzybków się gotuje. Będzie wyżerka. Mniam...
- DST 170.00km
- Teren 41.00km
- Czas 08:12
- VAVG 20.73km/h
- VMAX 64.40km/h
- Podjazdy 1153m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
W dolinki podkrakowskie
Niedziela, 15 września 2013 · dodano: 17.09.2013 | Komentarze 4
Na stronie częstochowskiego forum rowerowego pojawiła się informacja o wyjeździe do Krakowa. Jako ze planowałem wyskoczyć w tamtejsze dolinki postanowiłem, że może to być ta niedziela. Co prawda razem nie pojedziemy ale przynajmniej w drodze powrotnej spotkam znajomych i tych, którzy znajomymi dopiero się staną. Najpierw lasem i bocznymi drogami jadę do Żarek Letniska i Myszkowa. Szybko przemykam też przez Zawiercie choć tam akurat dotarłem bardzo kiepską ścieżką prowadzącą wzdłuż torów. Niby krócej (w kilometrach) ale na pewno dłużej (w czasie). Do Łaz nie dojeżdżam bo skręcam na leśna drogę do Kazimierówki i dalej do Rokitna Szlacheckiego. Tu pierwsze spotkanie ze śliwkami. W Hutkach - Kankach rzut oka na wielokrotnie pokonywaną górę Chełm. Rezerwat "Góra Chełm" -
© Yacek
Tym razem jednak ominie mnie przyjemność jej pokonywania. Przez las jadę do Chechła. Po drodze źródełko.Źródełko - Chechło
© Yacek
Z Błędowa do Lasek znowu przez las a potem w okolice Jaworzna, gdzie ponownie zagłębiłem się w las. I tu moja pierwsza przygoda. Od kilku lat w czasie swoich wycieczek nie złapałem klasycznej gumy. Kiedyś musiało to jednak nastąpić. Sporych rozmiarów szkiełko w oponie zrobiło swoje. Po naprawie jadę do Czyżówki. I tam kolejny problem. Łańcuch zakleszczył się tak skutecznie między blatami, że cały kwadrans z nim walczyłem. Ostatecznie odkręciłem blaty i w ten sposób łańcuch udało mi się wyciągnąć. Już myślałem że starczy tych problemów na dzisiaj kiedy nagle pękła linka od przerzutki. Dobrze że to już dolinki bo na małym blacie dobrze się podjeżdżało a z górki to już rower jechał sam.Dolinka Kobylańska
© YacekŚcieżka w dolince kobylańskiej
© YacekW dolince będkowskiej
© YacekWodospad w Będkowskiej
© Yacek
A że czas leciał szybko to jeszcze raz na śliwki a potem na pociąg do Krzeszowic. W pociągu spotkanie z ekipą CFR wracającą z Krakowa i przednia zabawa. W takim towarzystwie czas zleciał szybko i przyjemnie.
- DST 218.24km
- Teren 71.00km
- Czas 10:50
- VAVG 20.15km/h
- VMAX 40.70km/h
- Podjazdy 1056m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Jura Wieluńska
Czwartek, 15 sierpnia 2013 · dodano: 16.08.2013 | Komentarze 1
Oj, dwa miesiące nie jeździłem na rowerze. Oczywiście pomijam tutaj fakt codziennych dojazdów do pracy czy krótkich wypadów z rodziną. Wyjechałem z domu dość wcześnie i skierowałem się do Częstochowy, którą przejechałem bokami i przez Białą i Kamyk dotarłem do Kłobucka. W tutejszym kościele proboszczem był nasz słynny dziejopis Jan Długosz. Bywałem tu już wielokrotnie dlatego szybko przemykam przez miasteczko w kierunku Mokrej. Tu rozegrała się jedna z większych bitew wojny obronnej. Wojska Wołyńskiej Brygady Kawalerii przez cały dzień powstrzymywały napór niemieckich wojsk pancernych zadając im poważne straty. Na polach pod Mokrą stoi teraz pomnik (niestety kilka lat temu skradziono mosiężną tablicę i do tej pory nie ma nowej). Z bitewnej pożogi ocalał też mały, drewniany kościółek. Na końcu wsi Mokra I skończył się asfalt a ja jadę drogą pożarową nr 52. Wygląda ona na razie dość porządnie. Po wyjeździe z lasu od razu w oczy rzucają mi się położone symetrycznie po obu stronach ścieżki - potężny wiatrak (prywatna inwestycja) i wzniesienie z kamieniołomem i piecami do wypalania wapna. Z Rębielic Królewskich kieruję się na kładkę na Liswarcie w kierunku Rębielic Szlacheckich. Najpierw przede mną pierwszy mostek. Na kolejnym zatrzymałem się na chwilę. To mostek na młynówce. Niestety do jazu dojść nie można bo teren ogrodzony ale jakoś udało mi się zrobić fotkę.
Z Rębielic Szlacheckich jadę szutrem przez pola do Stanisławowa. Wyjechałem na asfalt obsadzony po obu stronach pięknymi lipami. Naprawdę robi wrażenie jazda wśród szpaleru drzew, z kopułą z liści. Deszcz byłby mi tam niestraszny.
Teraz miejscowość Wapiennik. Na chwilę zatrzymuję się przy nieczynnym piecu wapienniczym, których w całej okolicy nie brakuje.
Asfalt skręcił w prawo ja jadę prosto d kierunku lasu. Dróżka nie jest najlepsza ale spokojnie można nią jechać. W ten sposób dotarłem do Szachownicy - jaskini unikalnej w skali kraju.
Potem przez las na Górę Zelce gdzie jest kolejny rezerwat - Węże. Jest tam kilka jaskiń. Niestety wszystkie pionowe więc zwiedzanie odpada ale może to i dobrze. Trafiłem też na rodzinkę, która nie potrafiła zlokalizować szczytu. Pomogłem.
Po krótkim pobycie w rezerwacie zjechałem do wsi Węże i stamtąd przez most w Bobrownikach
szlakiem rowerowym pełnym piachu pojechałem do Krzeczowa. Po drodze trafiłem na ciekawe kamieniołomy.
Z Krzeczowa jadę do Kochlewa, bardzo urokliwej miejscowości z ciekawym źródełkiem, które jest pomnikiem przyrody
oraz drewnianym młynem, oczywiście nieczynnym.
Jadąc wzdłuż Warty jeszcze w Kochlewie natknąłem się na miejsce, które można by nazwać brodem. Wody raptem po łydki, twarde, piaszczyste dno. Nic, tylko się kąpać.
To był najdalszy punkt mojej wycieczki. Teraz czeka mnie powrót. Najpierw do Krzeczowa a potem żółtym szlakiem pieszym do Kamionu. Po drodze przejeżdżam przez ciekawe wąwozy. Chociaż "przejeżdżamm" nie jest tu odpowiednim wyrazem. Oczywiście "prowadzę" będzie odpowiedniejszym.
Potem fajnie wzdłuż Warty i już jestem w Kamionie. W Przywozie są Kurhany. Zatrzymuję się na trochę przy jednym z nich - książęcym.
W Załęczu znalazłem wreszcie otwarty sklep. szybkie zakupy i dalej w drogę do domu. Znowu sporo jazdy terenowej, sporo też piachu. dobrze że dzień nie był upalny. W Raciszynie jeszcze jeden wapiennik.
Kolejne miejscowości pokonuję w zwolnionym tempie wzdłuż Warty bo widoki są fantastyczne. Mijam Kule i w Trzebcy spotykam taką perełkę
a potem szeroką szutrówką wzdłuż Kocinki do Kuźnicy i Wólki Prusickiej. Po drodze przepiękne zakole tej rzeczki oblegane przez ludzi.
Do Kocina Starego kilka kilometrów bez historii przez las po nie najlepszej drodze ale w końcu to las więc nie ma co narzekać. Potem dojazd do domu a że nie chciałem jechać przez Częstochowę (centrum) pojechałem dookoła przez Jaskrów i lasem do domu.
Każdemu polecam wyjazd na Jurę Wieluńską. Jest tam co prawda sporo piachu ale oprócz tego jest też wiele atrakcji, które trzeba zobaczyć. No i oczywiście sama Warta, która jest wartością samą w sobie.
- DST 200.40km
- Teren 55.00km
- Czas 09:27
- VAVG 21.21km/h
- VMAX 40.00km/h
- Podjazdy 574m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Nie tak miało być
Niedziela, 16 czerwca 2013 · dodano: 18.06.2013 | Komentarze 4
Nie tak miała wyglądać ta wycieczka. Ale o tym później. Na początku do Częstochowy na pociąg, którym zamierzałem dotrzeć do Piotrkowa Trybunalskiego. Wysiadając tam od razu moją uwagę przykuł peron. Skojarzył mi się z dawnym dworcem częstochowskim. Dawnym tzn. sprzed 1975 roku bo wtedy ten stary, zabytkowy dworzec zniszczono. Inaczej tego nazwać nie mogę. Wyjeżdżając z dworca od razu w oczy rzuca się wieża ciśnień. Kilka lat temu wyremontowana przyciąga wzrok. Ma wiele uroku i dobrze komponuje się z otoczeniem. Wybudowana w latach 1925 – 1927, zaprojektowana przez Władysława Leszka Horodeckiego. Cylindryczny, stalowy, nitowany zbiornik ma pojemność 1.860 m³.
Budowa wodociągów sfinansowana była z pożyczki udzielonej przez nowojorską firmę „Ulen & Co.”, z którą rząd polski podpisał umowę dotyczącą sfinansowania w kilku wybranych polskich miastach inwestycji sprzyjających unowocześnieniu infrastruktury i podniesieniu standardów sanitarno-zdrowotnych. Wieża pełniła rolę zbiornika wyrównawczego ciśnienia w sieci i nierównomierności dobowego zużycia wody. Została wzniesiona na planie koła, w formie nawiązującej do renesansu. W dolnej części wyraźnie wyodrębniona została część cokołu, w części środkowej umieszczono wąskie okna rozmieszczone w elewacji wzdłuż linii wznoszącej się spiralnie ku górze. Najbardziej ozdobna jest partia stanowiąca zwieńczenie wieży – rozmieszczono tu kilkanaście okienek oddzielonych od siebie krótkimi pilastrami. Elementem wieńczącym jest gzyms na kroksztynach. W tej części umieszczono także herb Piotrkowa. W 2008 r. przeprowadzono remont wieży, w ramach którego odnowiono elewację, wymieniono dach oraz okna i drzwi wejściowe.
Niestety wieża ciśnień nie jest udostępniona zwiedzającym, nie został i nie jest przewidywany remont wnętrza obiektu, w którym wciąż znajduje się potężny zbiornik na wodę.
Piotrków Trybunalski - wieża ciśnień © Yacek" />
Obok wieży zobaczyć można wyeksponowaną pompę odśrodkową, która jeszcze do niedawna pracowała w stacji uzdatniania wody w Piotrkowie.
Piotrków Trybunalski - pompa odśrodkowa © Yacek" />
Dosłownie kawałek dalej tuż przy ulicy stoi piękna cerkiew prawosławna.
Piotrków Trybunalski - cerkiew prawosławna © Yacek" />
Obok zamku, który jest w remoncie zerknąłem jeszcze na fragment murów miejskich
Piotrków Trybunalski - fragment murów miejskich © Yacek" />
i sam zamek.
Piotrków Trybunalski - zamek (w remoncie) © Yacek" />
Kolejny, krótki przystanek zrobiłem sobie nad niewielkim zalewem leżącym w granicach Piotrkowa.
Jezioro Bugaj © Yacek" />
Kawałek dalej wjeżdżam do Sulejowskiego Parku Krajobrazowego. Dalej jadę głównie lasami, drogami z niewielkim ruchem samochodowym. Trochę czasu spędzam na tamie zalewu obserwując Pilicę.
Pilica z tamy na Zalewie Sulejowskim © Yacek" />
Kolejny cel to Opoczno. Nie ujechałem jednak daleko gdy moją uwagę przykuło dziwne zgrzytanie. Niewielkie ale jednak. Zerkam co się dzieje i tu okazuje się, że to suport. Dalsza jazda nie za bardzo ma sens. W pierwszej chwili myślę o powrocie do Piotrkowa na pociąg. Ostatecznie jednak wybieram bardziej ryzykowną opcję. Jadę wschodnim brzegiem Zalewu Sulejowskiego do Sulejowa. Tam zobaczę co dalej. Na początku jadę fajnym szuterkiem, którym wiedzie niebieski szlak pieszy. Szuter jednak, jak to zwykle bywa, się kończy, mam za to piach w sporej ilości. Po pokonaniu jednego z zakrętów staję oko w oko z bagażówką. Jest jednak niegroźna - wpadła w jedyną dziurę na całej drodze tak skutecznie, że potrzebny był ciągnik. Jadę dalej. W Zarzęcinie zatrzymuję się na chwilę przy pomniku poświęconym zamordowanym przez hitlerowców mieszkańcom wsi.Pomnik w Zarzęcinie
© Yacek
Dalej jadę już ścieżką rowerową prowadzącą dookoła zalewu. Ścieżka taka sobie. Na chwilkę dosłownie zatrzymuję się w Podklasztorzu. Jedna fotka i w drogę.
Sulejów Podklasztorze © Yacek" />
Pokonuję Pilicę i dalej jadę jej zachodnim brzegiem. Trafiam tam na ciekawy zbiornik (najprawdopodobniej jakieś wyrobisko).
Wyrobisko - Sulejów © Yacek" />
Jadąc blisko Pilicy widać jak szeroko się rozlała, ile zalała pól i łąk. Na skraju wsi Biała rozjazd. Jadę prosto, by kawałek dalej natknąć się na kolejny. Tam też jadę prosto i lasem docieram do Stobnicy. To tam jest ta słynna kładka z przeprawą techniczna dla rolników, o której pisałem już kiedyś na blogu. Oczywiście zajeżdżam na chwilę. Potem dalej przez zalane łąki do piaszczystego, leśnego duktu. Trafiam tam na ciekawą kapliczkę i fragment drewnianego jazu.
Kapliczka przy leśnej dróżce w Stobnicy © Yacek" />Najprawdopodobniej pozostałości jazu
© Yacek
W Ręcznie - sporej wsi moją uwagę przyciąga pomnik poświęcony żołnierzom AK i Konspiracyjnego Wojska Polskiego, którzy polegli w bitwie pod Majkowicami ze specjalnym oddziałem rosyjskim w lipcu 1945 roku.Pomnik - Ręczno
© Yacek
We wsi Przerąb natomiast zerkam na tamtejsze stawy i ciekawą figurę św. Jana Nepomucena z 1777 roku.
Przerąb - św. Jan Nepomucen © Yacek" />
Potem to już różnymi drogami, dróżkami do rodziny w Kodrębie. Po drodze w Borkach jeszcze trafiła mi się taka perełka. Do niedawna zamieszkana.
Chatka perełka © Yacek" />
U rodziny jak to u rodziny trochę czasu mi zeszło a że suport ciągle działał postanowiłem jechać do domu rowerem. I tak po pokonaniu sporego dystansu już bez przygód dotarłem do domu. Suport jednak do wymiany.
- DST 85.49km
- Teren 65.00km
- Czas 04:22
- VAVG 19.58km/h
- VMAX 52.40km/h
- Podjazdy 605m
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Po Jurze
Czwartek, 23 maja 2013 · dodano: 23.05.2013 | Komentarze 2
Po raz kolejny planowałem sobie na dzisiaj wyjazd w inne rejony ale z względu na konkurs córki oraz nie najlepszą pogodę ruszyłem z domu dopiero ok. 14 - tej. W założeniu miała to być króciutka wycieczka po okolicznych lasach coby łyknąć trochę świeżego powietrza. Na początek jadę nad zalew w Poraju skąd kieruje się do Żarek Letniska. Tam lasem nad Czarką i przez Czarkę do Żarek kiedyś nazywanych Żydowskimi.Taka mała urokliwa rzeczka - Czarka w Czarce
© Yacek
W Samych Żarkach małą rundka nad ciekawe stawy. Mimo że wielokrotnie przejeżdżałem w pobliżu jakoś do tej pory nie zwróciłem uwagi na groblę wysadzana kasztanowcami. Być może był to skutek napisu: "Teren prywatny - wstęp wzbroniony". Zignorowałem go jednak i nie ukrywam, że warto było.Grobla wysadzana kasztanowcami w Żarkach
© Yacek
Przejechałem jeszcze obok zespołu zabytkowych stodół a potem do budynku dawnej synagogi, niedawno wyremontowanej. W innym miejscu na blogu można znaleźć jej zdjęcia sprzed remontu.Budynek dawnej synagogi w Żarkach po remoncie
© Yacek
Dalej jadę obok leśniowskiego sanktuarium gdzie trafiłem na taką ciekawostkę.Amonity na ścianie - Żarki
© Yacek
Tu ponownie wjechałem w teren by podjechać do jurajskich skałek i trochę sobie odpocząć w zacisznym i uroczym miejscu.To chyba dąbrówka rozłogowa? Na pewno na wapieniach jurajskich!
© YacekNiewielkie skałki w okolicach Suliszowic
© Yacek
Potem już zdjęć nie robiłem ale lasem pojechałem do Brzezin i dalej przez Góry Gorzkowskie (to taka wieś) do Sierakowa. Już w ubiegłym roku jechałem tam utwardzona droga pożarową (jej jedyny minus to długi, prosty odcinek). Przez Sieraków przemknąłem szybko by dotrzeć do Dziadówek. Tam krótka "rozmowa" z dzikami (tymi starszymi bo młode wzięły nogi z pas) i przez Janów a potem Aleją Klonową do Zrębic. Stąd już standardowy powrót przez Sokole Góry do domu.
Mimo ze dystans niewielki to sporo jazdy terenowej dało w kość. Okazało się też, że napęd domaga się wymiany - może jeszcze nie tak bardzo ale pierwsze oznaki już słychać. Muszę przygotować się na kolejne wydatki.
- DST 34.24km
- Teren 30.00km
- Czas 01:57
- VAVG 17.56km/h
- VMAX 39.30km/h
- Sprzęt Author Basic 2004
- Aktywność Jazda na rowerze
Po okolicy
Niedziela, 12 maja 2013 · dodano: 12.05.2013 | Komentarze 1
Na dzisiaj zaplanowałem sobie wypad w zachodnią część Gór Świętokrzyskich. Niestety rano padało, niebo było zasnute chmurami, postanowiłem więc sobie odpuścić. Może w przyszłym tygodniu wypali. Skoro nie mogłem pojechać dalej postanowiłem pojeździć po lesie w mojej okolicy. Wyjechałem ok. trzynastej i skierowałem się do Olsztyna. Po drodze spotkałem kilku rowerzystów ale nikogo ze znajomych. Deszcz cały czas wisiał w powietrzu dlatego nie oddalałem się zanadto od domu. Po zrobieniu niewielkiego kółeczka powrót na domowe śmieci.