Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 142558 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2016

Dystans całkowity:220.00 km (w terenie 55.00 km; 25.00%)
Czas w ruchu:08:05
Średnia prędkość:22.89 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:110.00 km i 8h 05m
Więcej statystyk

Górale

Niedziela, 21 sierpnia 2016 · dodano: 22.08.2016 | Komentarze 0


Krótki wypad przed deszczem na jeżyny.




  • DST 185.00km
  • Teren 40.00km
  • Czas 08:05
  • VAVG 22.89km/h
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Lublińca do Gliwic

Poniedziałek, 15 sierpnia 2016 · dodano: 17.08.2016 | Komentarze 0

Wybrałem się w niedzielę na wycieczkę. Najpierw pociągiem do Lublińca skąd do Solarni - takiej niewielkiej wioski otoczonej lasami. Potem szuterkiem znowu lasem do asfaltu by po chwili ponownie szutrem do Koszwic. Ten szuter stopniowo zamieniał się w zwykłą polną, mocno zarośniętą ścieżkę, na której musiałem ostro wiać przed goniącymi mnie pieskami. W Koszwicach rzut oka na Lublinicę,

Lublinica w okolicach Solarni
Lublinica w okolicach Solarni © Yacek"

Po zjeździe z asfaltu znowu wygodnym szuterkiem do Łagiewnik,

Ładny grzybek na dębie
Ładny grzybek na dębie © Yacek"

a tam uroczy skalniaczek przy drodze.

Ciekawie zaaranżowany skalniaczek z rojnikami
Ciekawie zaaranżowany skalniaczek z rojnikami © Yacek"

Jadąc jakimiś bocznymi drogami docieram wreszcie do Dobrodzienia. Chwilę odpoczywam na tamtejszym rynku by wreszcie ruszyć dalej. Jeszcze tylko fotka drewnianego kościółka - o tego!

Kościól cmentarny w Dobrodzieniu
Kościół cmentarny w Dobrodzieniu © Yacek"

Chyba gdzieś za Ligotą Dobrodzieniecką jadę piękną, dębową  aleją. Buźka sama się śmieje z zachwytu.

Śliczna aleja
Śliczna aleja © Yacek"

Po chwili znowu lasem ale ścieżka jest już wyraźnie gorsza. W pewnym momencie dostrzegam przy niej jakiś grób. Zatrzymuję się, a ponieważ w pobliżu dwie panie zbierały jagody, pytam czy wiedzą coś na jego temat bo nie jest wcale opisany. Niestety nic na jego temat nie wiedziały. Zrobiłem więc zdjęcie i ruszyłem w dalszą drogę.
Udało mi się znaleźć informację o tym grobie. Jest to grób niemieckiego żołnierza, który zginął 21 stycznia 1945 roku w okolicach Dobrodzienia. Był wieziony na wozie konnym przez kolegów i pochowano go w lesie w tym samym dniu.

Gdzieś w lesie
Gdzieś w lesie © Yacek"

Stopniowo ścieżka stawała się coraz gorsza dlatego skręciłem w pierwszą napotkaną i w ten sposób dotarłem nad stawy
w Biestrzynniku. Tam też trafiłem na pomnik upamiętniający ofiary I wojny światowej.

Pomnik upamiętniający ofiary I WŚ
Pomnik upamiętniający ofiary I WŚ © Yacek"

Za Dylakami postanowiłem spróbować dojechać bezpośrednio nad Zalew Turawski jednak coraz bardziej podmokły teren nad Libawą
na to nie pozwolił. Zawróciłem więc a potem fajnym szlakiem dotarłem do Jedlic.

Mała Panew koło Jedlic
Mała Panew koło Jedlic © Yacek"

Po minięciu Jeziora Średniego skręcam na południe. Mijam Niwki skąd pochodził Joachim Halubczok i zmierzam do Dębskiej Kuźni. Tu zatrzymuję się przy tamtejszym pomniku upamiętniającym ofiary obu wojen światowych.

Ofiarom wojen światowych
Ofiarom wojen światowych © Yacek"

Kawałek dalej, w Dańcu, jeszcze jeden pomnik.

Pomnik - Daniec
Pomnik - Daniec © Yacek"

W Izbicku nie mogłem przeoczyć pięknego parku i znajdującego się w nim pałacu.

Zespół parkowo-pałacowy w Izbicku
Zespół parkowo-pałacowy w Izbicku © Yacek"

Później przejeżdżam pod autostradą i omijam od zachodu Górę Św. Anny. Nie zdecydowałem się na wjazd bo byłem już tam kilka razy. Pojechałem więc do Zdzieszowic a potem Leśnicy. Na rynku krótki odpoczynek, 

W Leśnicy
W Leśnicy © Yacek

Przez Łąki Kozielskie dotarłem do Sławięcic ale jeszcze po drodze natknąłem się na skraju lasu na grób nieznanego powstańca
z 1921 roku a więc z trzeciego Powstania Śląskiego.

Gdzieś po drodze do Kędzierzyna
Gdzieś po drodze do Kędzierzyna © Yacek"

Podjeżdżam sobie jeszcze do takiego ciekawego budyneczku zwanego Belwederem

W Kędzierzynie
W Kędzierzynie © Yacek"

Mijam Kanał Gliwicki

Śluza na Kanale Gliwickim
Śluza na Kanale Gliwickim © Yacek"

i przez Rudzinec jadę do Gliwic na pociąg. Zamiast jednak trzymać się asfaltu skręciłem do lasu i coraz większymi chaszczami dotarłem do linii kolejowej. Tu ścieżka się skończyła. Sprawdziłem więc co jest po drugiej stronie. Okazało się, ze jest tam inna ścieżka i jadąc nią dotarłem w okolice Taciszów - Kleszczów. Za Kleszczowem ponownie przejeżdżam pod autostradą i napotkanych rowerzystów pytam
o możliwość dojazdu do Gliwic mniej uczęszczanymi drogami. Kierują mnie na drogę wzdłuż autostrady i Kozłów skąd już bezproblemowo docieram na stację PKP w Gliwicach. Tu w pociąg i do domu.
Pogoda sprzyjała, deszcz postraszył mnie tylko w okolicach Zdzieszowic, można więc było delektować się jazdą czego oczywiście nie omieszkałem robić!