Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 142558 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:423.00 km (w terenie 101.00 km; 23.88%)
Czas w ruchu:20:20
Średnia prędkość:20.80 km/h
Maksymalna prędkość:61.01 km/h
Suma podjazdów:2700 m
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:211.50 km i 10h 10m
Więcej statystyk
  • DST 210.00km
  • Teren 32.00km
  • Czas 09:43
  • VAVG 21.61km/h
  • VMAX 61.01km/h
  • Podjazdy 1853m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Wyżynę Miechowską

Niedziela, 22 czerwca 2014 · dodano: 23.06.2014 | Komentarze 5

Już od czwartku wybierałem się na wycieczkę na Wyżynę Miechowską. Ostatecznie pojechałem w niedzielę. Wyruszam z domu około 7-ej i i przez Poraj jadę nad śródleśne stawy na niewielkiej rzeczce Ordonce, pokryte licznymi grążelami.


Stawy na Ordonce
Stawy na Ordonce © Yacek"

Potem przez Mirów i Bobolice jadę nad zalew w Kostkowicach na rzece Białce (dopływie Pilicy). Tu łapie mnie pierwszy deszcz. Przeczekuję pod wiaduktem kolejowym na CMC-e . Dopadają mnie też pierwsze wątpliwości. W końcu trasa dość długa a jazda w deszczu przyjemna nie jest. Ostatecznie jednak ruszam dalej. W końcu zawsze można wrócić. Przez Browarek wzdłuż CMK-i na opłotki Zawady Pilickiej i przez Krztynię (rzeczka) po takim mostku...


Pokonuję Krztynię
Pokonuję Krztynię © Yacek"

...do drogi nr 78. Nią kawałek a potem do lasu świetną szutrówką w okolice wsi Trzciniec. Droga ta kończy się przy ciekawej sośnie z widokiem na zerodowaną questę jurajską.


W okolicach Trzcińca
W okolicach Trzcińca © Yacek"

W Jasieńcu skręcam na leśną drogę, którą parę razy już jeździłem. Teraz jednak jest to wygodna szutrówka. Po drodze jednak skręcam w prawo i pakuję się w niezłe "bagno", którym docieram do Podleśnej. W Dobrakowie chwila przerwy przy drewnianym kościółku w kiepskim stanie.


Kościółek w Dobrakowie
Kościółek w Dobrakowie © Yacek"

Ciekawy krzyż przy kościółku
Ciekawy krzyż przy kościółku © Yacek"

Od jakiegoś czasu goniła mnie potężna chmura. Dopadła mnie w Charsznicy - kapuścianej stolicy Polski. Na szczęście znalazłem zadaszoną wiatę i tam przeczekałem. Gdy trochę obeschło ruszyłem dalej. Przepiękną widokową dróżką do Witowic. Miechów ominąłem od zachodu i zatrzymałem się w Przesławicach przy tamtejszym kościele.

Kościół w Przesławicach
Kościół w Przesławicach © Yacek"

W Połajowicach z kolei wśród traw stoi sobie samotnie św. Florian.


Połajowice - świątek
Połajowice - świątek © Yacek"

Z kolei na opłotkach Niesiechowic, na skraju lasu, spotykam szlak kościuszkowski oraz miejsce pamięci z 1943 roku.


Przy szlaku kościuszkowskim - Niesiechowice
Przy szlaku kościuszkowskim - Niesiechowice © Yacek"


Miejsce pamięci -Niesiechowice 1943
Miejsce pamięci -Niesiechowice 1943 © Yacek"

W Błogocicach szukam młyna. Jest, ale nic szczególnego.


Młyn w BŁogocicach
Młyn w BŁogocicach © Yacek"

Szreniawa
Szreniawa © Yacek"

Teraz Proszowice. To tu na świat ok. roku 1480 przyszedł na świat najsłynniejszy błazen szlacheckiej Rzeczypospolitej - Stańczyk. Z daleka w oczy rzuca się tamtejszy kościół...


Proszowicki kościół
Proszowicki kościół © Yacek"

... a na rynku dominuje pomnik T. Kościuszki.


Tadeusz Kościuszko na rynku w Proszowicach
Tadeusz Kościuszko na rynku w Proszowicach © Yacek"

Po krótkim pobycie w Proszowicach rozpoczynam najtrudniejszy etap dzisiejszego wyjazdu - dojazd na stację PKP w Zabierzowie. Prosto pod silny, zachodni wiatr. W Przesławicach spotykam jeszcze jeden młyn - murowany.


Młyn w Przesławicach
Młyn w Przesławicach © Yacek"

W Goszycach poszukuję tamtejszego dworku. Jest w rękach prywatnych ale brama otwarta więc wjeżdżam. Szybka fotka i w nogi.


Dworek w Goszycach
Dworek w Goszycach © Yacek"

Kolejna przerwa w Wilkowie przy tamtejszej kaplicy.


Kaplica w Wilkowie
Kaplica w Wilkowie © Yacek"

W Goszczy jeszcze jeden dworek. Tu jednak wjechać nie można.


Dworek w Goszczy
Dworek w Goszczy © Yacek"

Stąd do Woli Więcławskiej jadę szutrem przez las. Sama radość! Kolejna miejscowość to Zerwana. Trafiam tutaj na niesamowitą ciekawostkę.


Stara apteka - Zerwana
Stara apteka - Zerwana © Yacek"


Budyek starej apteki - Zerwana
Budyek starej apteki - Zerwana © Yacek"


Zerwana - św. Jan Nepomucen
Zerwana - św. Jan Nepomucen © Yacek"

Potem Korzkiew - zamek i hotel w jednym...


Zamek - hotel  - Korzkiew
Zamek - hotel - Korzkiew © Yacek"


Zamek - hotel  - Korzkiew
Zamek - hotel - Korzkiew © Yacek"

...i na stację w Zabierzowie bo czasu mało. A na samej stacji jeszcze taka ciekawostka.


Na budynku dworca w Zabierzowie
Na budynku dworca w Zabierzowie © Yacek"

Wycieczka świetna. Może zabytków nie było zbyt wiele to jednak jazda wśród pól z przepięknymi widokami (również na góry) ma swój nieodparty urok. A ciągłe zjazdy i podjazdy nieźle weryfikuję stan naszej kondycji. A tych tam nie brakowało. Niech świadczą o tym chociażby te prawie 2km przewyższeń.






  • DST 213.00km
  • Teren 69.00km
  • Czas 10:37
  • VAVG 20.06km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Podjazdy 847m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ponownie nad Pilicę

Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 16.06.2014 | Komentarze 1



Wreszcie mogłem gdzieś wyskoczyć. Postanowiłem pojechać w dolinę Pilicy. Wyruszam około 6-tej. Zimno. Niebo zasnute ciemnymi chmurami. Tym razem jednak postanowiłem zaufać pogodynce. Jadę po znanych mi ścieżkach. Na chwilę zatrzymuję się w Gąszczyku by podziwiać całe łany chabrów.


Chabry
Chabry © Yacek"

Szybko przemykam przez uśpiony jeszcze Mstów kierując się do Garnka. Droga dojazdowa to leśna, rozjeżdżona ścieżka z dużą ilością piachu. Jeździłem tamtędy wielokrotnie ale dopiero teraz zatrzymałem się przy krzyżu stojącym na leśnym skrzyżowaniu. Okazało się, że w 1947 roku zamordowano tam człowieka z Mokrzeszy.

Tu zginął człowiek
Tu zginął człowiek © Yacek"

W Garnku chwila przerwy ale że w dalszym ciągu jest zimno szybko się zbieram żeby nie marznąć. Z Borowej lasami do Michałopola. Po drodze o mało nie padłem ofiarą sfory agresywnych psów. Jak widać atakują nawet w lesie. W Michałopolu ponownie do lasu. Wyjeżdżam przy gospodarstwie szkółkarskim w Sowinie a potem znowu lasem i polami do Rogaczówka. Na opłotkach tej wsi moja uwagę zwróciła wyjątkowej urody ptaszyna. Tak bajecznie kolorowego ptaszka widziałem po raz pierwszy. W Kępie dosłownie zrobiło się ciemno. Już myślałem że lunie i w związku z tym miałem wracać. Po chwili jednak postanowiłem zaryzykować no i udało się. Spadło co prawda kilka kropli ale ulewy nie było. W Budzowie chwila zadumy nad grobem powstańców styczniowych,
W Budzowie - mogiła powstańcó styczniowych

W Budzowie - mogiła powstańców styczniowych © Yacek"

Na drzewie - Budzów
Na drzewie - Budzów © Yacek"

a potem polną ścieżką wśród zbóż do Maluszyna. Tu moją uwagę przykuł budynek miejscowego baru (nie ze względu na to co tam serwują).

Bar w Maluszynie
Bar w Maluszynie © Yacek"

Dalej to już trochę ryzyko bo z mapy wynikało, że nie ma w Sudzinie przejazdu przez Pilicę i Czarną ale powiedziałem sobie, że jakby co to wrócę. Na szczęście przejazd był ( w okolicy są aż 3 mosty)

Rzeka Czarna
Rzeka Czarna © Yacek"

Maki przy moście na Pilicy w Sudzinie
Maki przy moście na Pilicy w Sudzinie © Yacek"

Czarna w Ciemiętnikach
Czarna w Ciemiętnikach © Yacek"

W Ciemiętnikach skończył się asfalt ( podobnie jak wcześniej w Sudzinie) a ja lasem pojechałem do Bobrowskiej Woli. Tych Woli było trochę bo kawałek dalej Łapczyna a potem jeszcze Boża. Właśnie w Łapczynej Woli są ciekawe ruiny ariańskiego zboru, które w tym roku zostały ogrodzone. Klucz jest pewnie u sołtysa ale ja nie szukałem.

Ruiny ariańskiego zboru - Łapczyna Wola
Ruiny ariańskiego zboru - Łapczyna Wola © Yacek"

Po wjeździe na poprzeczną drogę z Dobromierza do Gór Mokrych skręciłem znowu do lasu aby dotrzeć nim do Starej Wsi, gdzie od kilka lat funkcjonuje Centrum Japońskich Sportów i Sztuk Walki Dojo. I wszystko byłoby dobrze gdyby nie mój pęd do poznawania nowych dróżek. Otóz w lesie natknąłem się na nowy szuter, który z grubsza prowadził w kierunku Starej Wsi. Niestety okazało się, że to nie było tak do końca, co w konsekwencji zmusiło mnie do kilkusetmetrowego spaceru przez las. Ale do "Dojo" dotarłem.

Centrum Japońskich Sportów i Sztuk Walki Dojo - Stara Wieś
Centrum Japońskich Sportów i Sztuk Walki Dojo - Stara Wieś © Yacek"

Potem znowu do drogi z Dobromierza do Gór Mokrych i dalej w okolice Białego Brzegu. Stamtąd na most na Pilicy by przedostać się na jej zachodnią stronę. Na moście zauważyłem, że złapałem gumę. Szybka wymiana dętki i dalej w drogę. Od czasu do czasu zatrzymywałem się na jagody, bądź w innych ciekawych miejscach jak chociażby w Rudce nad Biestrzykówką.

Biestrzykówka
Biestrzykówka © Yacek"

Pomnik partyzantów - Kolonia Krzętów
Pomnik partyzantów - Kolonia Krzętów © Yacek"

Do wsi Rogi dojechałem przez pola ścieżką, która początkowo była całkiem przyzwoita później jednak było już tylko gorzej. Z Pągowa do Sadów jechałem polami i jedno powiedzieć muszę - piachu to tam nie brakuje - choć z drugiej strony było też bardzo ładnie. A od Borzykowej (historyczna miejscowość) to tak jakbym już był w domu. Jechałem pokonując kolejne kilometry. W okolicach Dąbrowy Zielonej niebo zaczęło się przecierać i zrobiło się wyraźnie cieplej..W lasach znowu na jagody i tak po 12 godzinach wróciłem do domu. Uwielbiam jeździć nad Pilicę. Jest tam to czego u mnie już nie doświadczysz a co było udziałem mojego dzieciństwa. Teraz pozostały mi tylko wspomnienia i ... rower.