Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 142558 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 197.17km
  • Teren 48.00km
  • Czas 09:36
  • VAVG 20.54km/h
  • VMAX 52.40km/h
  • Podjazdy 1109m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bukowno, Pogoria i ...

Poniedziałek, 23 lipca 2012 · dodano: 23.07.2012 | Komentarze 5

W sobotę wieczorem zaplanowałem sobie trasę kolejnej wycieczki rowerowej. Tym razem na południe. Z domu wyjeżdżam około dziewiątej. Jadę do Poraja a stamtąd nad stawy na Ordonce całe porośnięte żółtymi grążelami - roślinami podlegającymi ochronie na stanowiskach naturalnych.

Staw na Ordonce porośnięty grążelami © Yacek


Przez Przybynów i Wysoką Lelowską docieram do Żarek. Spotykam tam dwóch panów jadących do Bobolic. Wspólnie kręcimy do Kotowic przez Rachwalec. Tam oni jadą w kierunku zamku w Mirowie a ja do Włodowic. Zatrzymuję się na chwilę przy ruinach XIX - wiecznego pałacu Michała Poleskiego

Ruina pałacu Michała Poleskiego we Włodowicach © Yacek


Do Blanowic jadę asfaltem bez ruchu samochodowego. Po drodze krótka przerwa nad fajnym stawem.

Fragment stawu © Yacek


a jedzie się wzdłuż niego po takiej wąskiej ścieżynce.

Wzdłuż stawu © Yacek


Także z Blanowic ale tej części położonej sporo wyżej roztacza się fajny widoczek na leżące w dole Zawiercie.

Zawiercie z Blanowic © Yacek


Do samego Zawiercia przemykam terenami należącymi do Huty Zawiercie. Na szczęście bez konsekwencji. Potem kapitalnie lasem do Kazimierówki. Wielokrotnie pokonywałem ten odcinek ale nigdy nie zwróciłem do tej pory uwagi na mostek i niewielką rzeczkę pod nim. Tym razem było inaczej. Ta rzeczka to Czarna Przemsza. Nad Białą też dzisiaj będę.

Mostek na Czarnej Przemszy w Kazimierówce © Yacek


Przez Rokitno Szlacheckie, które parę lat temu zasłynęło z ataków szczurów, jadę przez las w okolice Hutek Kanek a konkretnie hotelu "Centuria". Sam hotel bardzo ładny ale okolica zdecydowanie ciekawsza. Głębokim jarem płynie sobie ta nieduża, ale bardzo malownicza rzeczka.

Na kładkę na Centurii © Yacek


Centuria © Yacek


Kładka © Yacek


I z drugiego brzegu © Yacek


Z Hutek Kanek czeka mnie najpierw ostry, choć krótki podjazd, potem jednak stromy, w dodatku piaszczysty zjazd. Taki zjazd na slickach nie jest najlepszym pomysłem co boleśnie odczułem już po chwili. Dalej byłem ostrożniejszy. Przy wyjeździe z lasu natrafiłem na fajne miejsce do odpoczynku nad wodą.

Koło Chechła © Yacek


Z Chechła do Błędowa jadę asfaltem. Tam skręcam i przez las szeroką, fajną szutrówką do Lasek. Na chwilę zatrzymuję się jeszcze na ścieżce edukacyjnej "Bagna w Błędowie". Przy wiacie wypoczynkowej sterty śmieci. Żal patrzeć.

Bagna w Błędowie © Yacek


W Laskach jest wyjątkowa na skalę światową - jedyna w Polsce - skała trawertyńska. Ale o tym dowiedziałem się dopiero po powrocie. Będzie powód żeby tam wrócić. Pokrążywszy trochę po okolicach jadę do Bolesławia. Zatrzymuję się tu na chwilę przy ciekawym dworku zamienionym obecnie na restaurację. Dworek pochodzi z XIX wieku. Nie ma niestety żadnej informacji o jego historii. Szkoda! W parku go otaczającym jest pomnik poświęcony pamięci Polaków walczących o wolną Polskę w latach 1914 - 1920. Na zdjęciu utrwaliłem jeszcze małą Polkę, która nie dała namówić się do opuszczenia cokołu.

Dworek - restauracja w Bolesławiu © Yacek


Pomnik z małą Polką © Yacek


Do Przymiarek asfalt. Tu jednak kończy mi się jakakolwiek dróżka i kilkaset metrów prowadzę rower wzdłuż torów. Wreszcie docieram do mostu kolejowego na Białej Przemszy.

Most kolejowy na Białęj Przemszy © Yacek


Myślałem że właśnie po nim będę musiał pokonać rzekę ale na szczęście okazuje się, że tuż obok jest kładka. Zresztą niewiele brakowało a straciłbym na niej zęby bo na samym środku była spora dziura porośnięta trawą i chyba tylko cudem udało mi się jej uniknąć. Pokonując kolejne kilometry dotarłem wreszcie nad Pogorię III i IV. Kapitalnie zaaranżowane miejsca. Jest gdzie posiedzieć, pospacerować i zażyć kąpieli. Jest także niestety tłum ludzi.

Pogoria III © Yacek


Pogoria III © Yacek


I taka ciekawostka też mi się przytrafiła.

Nad Pogorią III © Yacek


Duże wrażenie zrobiła na mnie miejscowość Rogoźnik. Przepięknie położona, z dwoma zbiornikami wodnymi, które nie były nadmiernie oblężone. Tam można było usiąść i odpocząć choć oczywiście i tam komercję widać i czuć.

Jedno z jezior rogoźnickich © Yacek


Po pokonaniu kolejnych kilometrów jestem w Brynicy skąd asfaltem a potem już przepiękną szutrówką tylko lasem jadę do Woźnik.

Taka szutrówka to marzenie © Yacek


Szybko przemykam przez to miasteczko by kawałek dalej zachwycić się kwitnącymi słonecznikami.

Słoneczniki © Yacek


Jeszcze w Czarnym Lesie rzut oka na znajdujący się tam pałac-hotel

Hotel w Czarnym Lesie © Yacek


i do domu na zasłużony odpoczynek.





Komentarze
robd
| 19:01 środa, 25 lipca 2012 | linkuj Kolejna piękna trasa, do tego jaka dłuuuuuuuga... ;)
Kajman
| 05:40 wtorek, 24 lipca 2012 | linkuj No to byłeś w swoim żywiole, sporo piachu:)
Yacek
| 11:49 poniedziałek, 23 lipca 2012 | linkuj Ale jesteś spostrzegawcza! Nie wychwyciłem tego błędu wcześniej. Dzięki!
alistar
| 10:19 poniedziałek, 23 lipca 2012 | linkuj Napisałeś, że prowadziłeś rower kilkaset kilometrów wzdłuż torów ;)
alistar
| 10:18 poniedziałek, 23 lipca 2012 | linkuj Piękna wycieczka!
Zachwycający jar, świetne ścieżki... :)
Świetna huba!
Zaskoczyły mnie bagna w Błędowie...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wiata
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]