Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Yacek z miasteczka Poczesna. Mam przejechane 40487.54 kilometrów w tym 13503.70 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.94 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 142558 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Yacek.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 166.32km
  • Teren 10.00km
  • Czas 08:56
  • VAVG 18.62km/h
  • VMAX 56.30km/h
  • Podjazdy 1532m
  • Sprzęt Author Basic 2004
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lanckorona i Kalwaria Zebrzydowska

Niedziela, 22 sierpnia 2010 · dodano: 23.08.2010 | Komentarze 1

Razem z anwi i krzarą wybraliśmy się pojeździć w okolicach Krakowa. Z rana na pociąg i około 8.30 zaczynamy rowerowanie w Grodzie Kraka. Szybko przemykamy przez planty i jedziemy szlakiem bursztynowym do Tyńca obejrzeć to stare benedyktyńskie opactwo położone na urwistej, wiślanej skarpie. Po drodze mijamy masę rowerzystów i sporo rolkarzy. No ale jak się ma takie dróżki. Szlak jest rewelacyjny. Po drodze zatrzymujemy się na chwilę na torze kajakowym i przyglądamy się popisom kajakarzy. Potem do Tyńca, z którego rozpościerają się niesamowite widoki na Wisłę i tereny leżące daleko za nią. W Skawinie oglądamy ciekawie zaaranżowany park miejski. Alejki, stawy, mostki, ławeczki. Jest gdzie odpocząć. Tu już są spore górki a upał i brak wiatru dają się solidnie we znaki. Docieramy do Lanckorony - miejsca magicznego ale chyba tylko w tygodniu. Wjeżdżamy na rynek a tam samochód na samochodzie, tłumy ludzi i atmosfera jarmarku. Jedziemy obejrzeć ruiny zamku zbudowanego, a jakże, przez Kazimierza Wielkiego, kręcimy się trochę po miasteczku, po czym ruszamy w dalszą drogę. Nasz cel to Kalwaria Zebrzydowska. Świetnym zjazdem docieramy do wsi Bugaj, gdzie zaczynamy jazdę wzdłuż stacji kalwaryjskich. Nie ma co, robią wrażenie. Jedzie się jednak bardzo ciężko, tym bardziej, że upał jeszcze się wzmaga. Mieliśmy jeszcze jechać do Wadowic, jednak ze względu na upał rezygnujemy. Kierujemy się w stronę domu. Najpierw Brzeźnica skąd przez Chrząstowice na most w Łączanach. Znajduje się tam niewielka elektrownia wodna a wzdłuż zbiornika poprowadzona jest ścieżka ornitologiczna. W Kamieniu trafiamy na gminne dożynki. Następnie skrajem Alwerni i Trzebini, obok elektrowni jedziemy do Bukowna, potem Niegowonic i wreszcie Łazów. Na pociąg spóźniamy się kilka minut. Dobrze że jest następny...za godzinę. Czas zlatuje szybko na pogaduszkach. Wsiadamy i po 30 minutach jesteśmy w domu.



Tor kajakowy © Yacek


Klasztor Benedyktynów w Tyńcu © Yacek


Widok z opactwa w Tyńcu © Yacek


Park miejski w Skawinie © Yacek


Ruiny zamku kazimierzowskiego w Lanckoronie © Yacek


Tablica informacyjna o dziejach zamku w Lanckoronie © Yacek


Kalwaria Zebrzydowska © Yacek


Łączany - widok z mostu © Yacek


Ścieżka ornitologiczna w Łączanach - tablica informacyjna © Yacek





Komentarze
krzara
| 21:45 poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | linkuj Jacku, jazda w twoim towarzystwie to sama przyjemność. I noga i wiedza.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iaiwr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]